Wielkie niezadowolenie lublinian wzbudziły ujawnione wczoraj przez Dziennik propozycje zmian tras niektórych linii komunikacji miejskiej.
i należy zmienić ich przebieg. Teraz wykaz analizują miejscy eksperci od transportu zbiorowego. I to od nich ostatecznie zależy, które z propozycji wejdą w życie od 1 września.
Największy sprzeciw mieszkańców wzbudził pomysł zmiany trasy linii nr 9. Fachowcy z Krakowa uznali, że „dziewiątka”
nie powinna kursować przez
ul. Gospodarczą i Łęczyńską. Zaproponowali inny przebieg linii: z ul. Mełgiewskiej prosto w al. Tysiąclecia, a dalej przez
ul. Wodopojną, Świętoduską, Przystankową, Królewską, Wyszyńskiego, Bernardyńską
do pl. Wolności i dalej po starej trasie na Czuby.
Na Tatarach zawrzało. A w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. – Jak oni to sobie wyobrażają! Że już wszystko będzie jeździć przez Mełgiewską! – oburza się Krystyna Dybkowska, mieszkanka ul. Hutniczej.
– Z naszej dzielnicy do centrum miasta jeżdżą tylko dwie linie: 9 i 155. Co nam zostanie? Tylko ten trolejbus – Krystyna Włodarczyk nie zostawia suchej nitki na krakowskich ekspertach.
– Ale trolejbus jedzie do centrum od zupełnie innej strony. To poroniony pomysł, zabrać nam tak dobre połączenie ze śródmieściem i LSM, jakim jest „dziewiątka” – komentuje pani Weronika.
Czytelnikom nie spodobał się też pomysł podziału linii nr 3 na dwie odrębne linie: jedną z Dąbrowicy na Hempla i drugą z Hempla
do Głuska. – To bardzo dogodne połączenie. Wielu ludzi jeździ dalej niż tylko do centrum – podkreśla Monika Zając, pasażerka MPK. – Będę musiał się przesiadać. Podróż w obie strony wyniesie mnie prawie 10 złotych – oburza się pan Jerzy.
– W tych zmianach chodzi tylko o to, żeby wyciągnąć z nas jak najwięcej pieniędzy – twierdzi Franciszka Cybulska, mieszkanka LSM.
Były też głosy przeciwne proponowanemu przez krakusów skróceniu linii nr 44 do pętli na os. Widok. – A niby czym dojedziemy z Armii Krajowej na ul. Nadbystrzycką? Mamy się przesiadać na tak krótkim odcinku – dopytuje pani Hanna z ul. Biedronki.
Nie wiadomo jeszcze, jak wiele zmian opracowanych przez ekspertów z Krakowa zaakceptują władze Lublina. Okaże się to najprawdopodobniej w poniedziałek.