20 głosów za przy 10 wstrzymujących się od głosu. Radni sejmiku przyjęli w piątek projekt budżetu na przyszły rok. Wydatki wyniosą ok. 1,2 mld zł. Do kasy województwa trafi ponad 1 mld zł. Z kolei deficyt ma być w wysokości 209 mln zł.
Marszałek zapowiedział również, że pensje prawników nie wzrosną w przyszłym roku. Mimo to radni Prawa i Sprawiedliwości projekt krytykowali. – Gdyby zdjąć dopalacz, jakim są środki zewnętrzne z budżetu to nie wyglądałby on tak optymistycznie. Budżet byłby wręcz dziadowski – stwierdził Artur Soboń, radny PiS.
Radny zwrócił również uwagę na wzrost zatrudnienia w kolejnych latach. – Niezależnie od tego czy pensje pracowników urzędu wzrosną czy nie to i tak rok rocznie czeka nas wzrost wydatków na administrację – podkreślał Soboń.
Z kolei Andrzej Pruszkowski, przewodniczący klubu radnych PiS jeszcze przed głosowaniem zapowiedział, że jego klub wstrzyma się od głosu.
– Od kilku lat nie rosną środki finansowe na kulturę i sport – podkreślał Grzegorz Kurczuk, radny SLD, były minister sprawiedliwości. – Warto byłoby się zastanowić także nad tym czy wszystkie inwestycje drogowe są zasadne. Czy są pieniądze na dokończenie rozpoczętych zadań jak chociażby remontu drogi z Cycowa w kierunku Chełma?
Krzysztof Grabczak podkreślał z kolei, że budżet jest trudny i będzie wymagał żelaznej dyscypliny.
– Nie jest to budżet marzeń – zaznaczał. – W wielu dziedzinach są potrzebne dodatkowe środki. Staramy się jednak dbać o zrównoważony rozwój województwa.