Kryminalni zatrzymali Bułgara, który miał zmuszać nastolatki do prostytucji. Według śledczych mężczyzna uczynił sobie z tego źródło zarobku. Wpadł po krótkim pościgu. Teraz grozi mu do 15 lat więzienia.
Na trop Borusowa Z. wpadli kryminalni z KWP w Lublinie. Poszukiwali go w związku ze sprawami dotyczącymi czerpania korzyści z prostytucji i tzw. udzielania narkotyków. Obecnie śledztwo dotyczy również zmuszania nieletnich do prostytucji. Prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Lublinie. 31-latek ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości.
- W czwartek policjanci namierzyli podejrzanego na terenie powiatu oleśnickiego - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie. - Wspólnie z dolnośląskimi policjantami przystąpili do akcji. Gdy mężczyzna zorientował się, że został namierzony rzucił się do ucieczki.
Wsiadł do osobowego nissana i usiłował uciec. Po krótkim pościgu został zatrzymany. Zarzuty związane ze zmuszaniem do prostytucji dotyczą 2013 roku.
- Mężczyzna groził dziewczynom pobiciem, zabójstwem, a także tym, że ich sprzeda innym osobom - dodaje Wójtowicz. - Do tych przestępstw dochodziło na terenie Polski i Włoch i są one związane z nieletnimi. Kolejne ustalenia związane są z czerpaniem korzyści z nierządu oraz odurzaniem nieletnich marihuaną i udzielaniem im amfetaminy.
Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia. Prokuratura złożyła już wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Śledczy podkreślają, że sprawa ma charakter rozwojowy.
- Dzisiaj Borusow Z. usłyszał cztery zarzuty - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - Dotyczą one zmuszana przemocą do prostytucji, czerpania korzyści z nierządu, udzielania narkotyków i posługiwania się fałszywym prawem jazdy.
Jest niemal pewne, że Borusow Z. usłyszy niebawem więcej zarzutów, dotyczących czerpania korzyści z prostytucji. Dzisiaj przyznał się tylko do posługiwania się fałszywym prawem jazdy. Składał wyjaśnienia, ale śledczy nie ujawniają ich treści.
Zgodnie z polskim prawem prostytucja nie jest przestępstwem. Jednak zmuszanie i zarabianie na niej zagrożone są karą do 10 lat więzienia.