Prokuratura Okręgowa w Lublinie oskarża trzech obywateli Bułgarii o handel ludźmi i sutenerstwo. Jest to efekt zeznań zmuszanej do prostytucji Bułgarki. Akt oskarżenia obejmuje 44-letniego Tsonyu A., 38-letniego Dimo I. i 41-letniego Salima R.
- Kobieta zgodziła się na tę propozycję. W podróż do Polski wyruszyli samochodem osobowym należącym do Salima R. Po drodze udali się do Berlina, skąd zabrali innego obywatela Bułgarii - Dimo I. - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Następnie we troje przyjechali do Radomia. - Tam pokrzywdzona została poinformowana, że będzie dla nich pracowała trudniąc się nierządem - dodaje Beata Syk-Jankowska. Bułgarka nie zgadzała się. Salim R. pobił ją. Następnego dnia Bułgarzy zawieźli kobietę na drogę w okolicach Żyrzyna. W ciągu całego dnia miała dwóch lub trzech "klientów”, a zarobione pieniądze, około 200 złotych, przekazała Salimowi R.
Kolejnego dnia Salim R. stwierdził, że w okolicy Radomia nie ma pracy dla kobiety i zawiózł ją do swojego mieszkania w Lublinie. Następnie kobieta trafiła do Bełchatowa do kolejnego obywatela Bułgarii, Tsonyu A., który wręczył Salimowi R. pieniądze kwocie 2000 zł za "przejęcie” pokrzywdzonej.
Następnego dnia kobieta razem z przebywającą w tym mieszkaniu Polką i Bułgarką udała się taksówką do pracy przy drodze. Tam postanowiła uciec od swojego "opiekuna”. - Za zarobione pieniądze kupiła bilet do Radomia. Tam zatrzymała się u znajomych i ponownie trafiła na drogę. 10 kwietnia 2014 roku patrol policji wylegitymował ją na jednym z wjazdów do lasu w Żyrzynie - dodaje Beata Syk-Jankowska. Bułgarka pożaliła się policjantom.
Bułgarskie trio nie przyznało się do winy, zaprzeczając zeznaniom pokrzywdzonej kobiety. Mimo to prokuratura wystąpiła do Sądu Okręgowego w Lublinie z aktem oskarżenia przeciwko Bułgarom, zarzucając im czerpanie korzyści z nierządu, zmuszanie do prostytucji i handel ludźmi. Te czyny są zagrożone karą od 3 do 10 lat pozbawienia wolności.