Lubelski Punkt Aktywizacji Zawodowej jest jednym z ośmiu, jakie powstały w dużych miastach w Polsce. Ma za zadanie wspierać osoby niepełnosprawne ruchowo w rozwiązywaniu problemów, które utrudniają lub uniemożliwiają im zdobycie wykształcenia i znalezienie pracy. Pracują tu wyłącznie osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich.
- Chcemy dać wędkę, a nie rybę - mówi Adam Orzeł, kierownik punktu aktywizacji. - Nie oferujemy etatów, ani gotowych miejsc pracy. Przygotowujemy ludzi tak, żeby mogli śmiało konkurować z osobami sprawnymi fizycznie.
Jak mówi Adam Orzeł,
na nowo uczą życia.
Jerzy Zgierski z Punktu Aktywizacji Zawodowej jest technikiem-mechanikiem.
- Od 15 lat nie pracowałem w zawodzie. Ale chciałem cały czas żyć czynnie, aktywnie, a nawet pracować jako mechanik. Ręce mam sprawne - mówi. - Jednak po wypadku okazało się, że nie ma dla mnie miejsca.
Zgierski zaczął udzielać się na kursach, wyjazdach, zaczął pomagać tym, którzy pewnego dnia musieli "przesiąść się” na inwalidzki wózek.
- Zaczynamy od użyczenia wózka i nauki obsługiwania go
- wyjaśnia A. Orzeł. - To wcale nie jest łatwe. Organizujemy bezpłatny obóz, na którym praktycznie uczymy samoobsługi, ubierania się, higieny, przygotowania posiłków etc. Przyjmujemy na bezpłatny kurs komputerowy o różnym stopniu zaawansowania z obsługą pakietu biurowego. Ukończenie go daje szansę na znalezienie pracy. Oferujemy naukę prowadzenia auta. Ktoś np. przed wypadkiem mógł mieć samochód, a teraz należy go przystosować do nowych warunków i nauczyć się jeździć. To nie jest wcale łatwe i wymaga specjalnego oprzyrządowania. A dziś prowadzenie auta często jest warunkiem stawianym przez pracodawców.
Bez łaski
Do punktu mogą się zgłaszać osoby niepełnosprawne ruchowo z wieloma innymi problemami, takimi jak dostosowanie mieszkania, doradztwo w sprawach dofinansowania sprzętu, pozyskania środków unijnych, tu udzielają porad prawnych. Pracownicy punktu mogą dojechać do każdego niepełnosprawnego w terenie - i robią to.
- My mamy świadomość, że niepełnosprawny, ubiegając się o pracę, musi wiedzieć więcej i umieć lepiej niż osoba sprawna - mówi Adam Orzeł. - Ale możemy sami zarabiać na swoje życie, nie chcemy korzystać z niczyjej łaski.