W czasie remontu budynku przy ul. Chmielnej, pacjenci będą przyjmowani w ciasnych pomieszczeniach przy ul. Staszica 11.
– Miejsce na poradnię trzeba było przygotować. A tu nie słychać nazwisk pacjentów wywoływanych do gabinetu – ocenia z kolei pani Jadwiga. – Dziś rano bliscy podwieźli mnie na ul. Chmielną, ale zanim zorientowałam się, że muszę pójść na ul. Staszica, to już odjechali. Musiałam pójść pieszo.
Poradnia 2 lipca została przeniesiona z Kliniki Okulistyki SPSK nr 1 w Lublinie na czas remontu jednego z tamtejszych dwóch budynków.
– Pacjentów mamy codziennie, musieliśmy to tak zorganizować, że przyjmujemy przy ul. Chmielnej do piątku, w weekend się przenosimy, a od poniedziałku działamy przy ul. Staszica – tłumaczy prof. Tomasz Żarnowski.
Budynek, który idzie do remontu, został oddany do użytku w 1978 r. Teraz trzeba go przystosować do aktualnych wymogów.
– Zbyt wiele lat nie minęło, jednak przez ten czas budynek zaczął całkowicie odbiegać od standardów sanepidu. Podłogi są drewniane, boazeria na ścianach i podwieszane sufity. Okna są nieszczelne i jest ich za dużo – tłumaczy prof. Tomasz Żarnowski, kierownik Kliniki Okulistyki.
Remont ma potrwać dwa lata.
Tymczasem pacjenci skarżą się na zaduch i na zbyt małą ilość krzeseł na korytarzach w budynku przy ul. Staszica 11. – Miejsca jest nieco mniej, aczkolwiek robimy wysiłki, aby ten metraż nieco powiększyć – mówi prof. Żarnowski.
Najciaśniej jest przy samej rejestracji, ale to ma się zmienić. – Rejestracja zostanie przeniesiona na parter, przy sali wykładowej dla studentów. Tam jest duży korytarz, więc tłok na pierwszym piętrze się rozładuje – mówi prof. Żarnowski.
Ale nie tylko poradnia znajdowała się w budynku, który trzeba wyremontować. Były tam także łóżka i jedna z dwóch sal operacyjnych. Klinika musi sobie teraz poradzić, korzystając tylko z łóżek i sali dostępnej w starszym budynku przy ul. Chmielnej. – Przedłużyliśmy godziny operacyjne. Teraz operujemy do godziny 19, a nie 15 – informuje prof. Żarnowski.
To oznacza również skrócenie czasu hospitalizacji pacjentów, ale tylko wtedy, kiedy nie będzie to zagrażało ich zdrowiu i bezpieczeństwu. – Nie będziemy odsyłali przypadków pilnych i trudnych – zapewnia prof. Żarnowski.
Rocznie klinika wykonuje 8 tys. operacji i udziela ok. 40 tys. porad.