Władze cmentarza przy ul. Unickiej nie pozwalają wybudować pomnika na ziemnym grobie. Choć niedawno wydały zgodę na budowę mogiły tuż obok. Tłumaczą, że dwie w tym miejscu się nie zmieszczą. A kto pierwszy, ten lepszy.
W ziemnym grobie na cmentarzu przy ul. Unickiej jest pochowana babcia pani Urszuli. Państwo Wlizło chcieli postawić w tym miejscu pomnik. - Załatwiliśmy już wszystkie formalności potrzebne do ekshumacji zwłok babci. Wzięliśmy też kilka tysięcy zł kredytu na ekshumację i zbudowanie katakumby - opowiada Ryszard Wlizło.
Ale władze cmentarza nie zgodziły się nie budowę pomnika. - Rodzina państwa Wlizło ma podpisaną umowę wyłącznie na grób ziemny - tłumaczy Zbigniew Miziński z Zarządu Cmentarza przy ul. Unickiej. - W tej umowie nie ma gwarancji, że kiedyś będzie można w tym miejscu wykonać grób murowany.
Podobnej gwarancji nie miała też rodzina opiekująca się grobem ziemnym obok grobu państwa Wlizło. - Jednak im kilka lat temu władze cmentarza pozwoliły na zbudowanie katakumby - wyjaśnia Wlizło. - Mało tego. Nikt z cmentarza nie sprawdził, w którym miejscu został zbudowany ten pomnik.
- Wystarczyło, żeby sąsiedzi odsunęli swój pomnik o 20 centymetrów, a nie byłoby problemu - podkreśla Urszula Wlizło. - Zmieściłyby się nawet dwie murowane mogiły. W miejscu naszego i sąsiedniego, ziemnego grobu.
- W tym przypadku jest zbyt wąsko, aby wykonać murowaną mogiłę i dlatego ten grób może pozostać tylko grobem ziemnym - ucina Miziński.
- Odwołamy się od tej decyzji - odpowiada Ryszard Wlizło. - Nie zadowala nas tłumaczenie, że kto pierwszy się zgłosi, ten może zbudować pomnik. A pozostali muszą być chowani w ziemi. •