Nową jaskinię hazardu chce stworzyć przy al. Unii Lubelskiej spółka z Opola. W czwartek jej wnioskiem zajmie się Rada Miasta. Jeśli radni się nie zgodzą, kasyna nie będzie.
– W ustawie jest wyraźnie zapisane, że do składanego ministrowi finansów wniosku o udzielenie koncesji zainteresowana firma musi dołączyć pozytywną opinię rady gminy dotyczącą lokalizacji kasyna. Jeśli opinia będzie negatywna, minister nie będzie rozpatrywać wniosku – wyjaśnia Ryszard Gajewski, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Administracyjnych w Urzędzie Miasta.
– Wcześniejsza ustawa mówiła jedynie, że do wniosku trzeba załączyć opinię rady, ale nie mówiła, że musi to być pozytywna opinia.
Co więcej, radni mają pełną dowolność w ocenie, czy w danym miejscu może powstać kasyno. – Prawo nie precyzuje, czym mają się w tej ocenie kierować – przyznaje Gajewski.
Teraz przy al. Unii Lubelskiej 10, a o zaopiniowanie tego właśnie adresu wystąpiła opolska spółka, mieści się stacja paliw Lukoil. Nie wiadomo na razie, jak miałby wyglądać planowany tuż obok przybytek hazardu. Prezes spółki Club Fair Play był nieuchwytny.
Wcześniej na mocy tej samej ustawy radni pozytywnie zaopiniowali wniosek warszawskiej spółki ZPR, która w miejscu swojego salonu gier w hotelu Victoria chce prowadzić pierwsze w mieście kasyno. Jeśli ZPR dostanie koncesję, wtedy w Lublinie będzie mogło powstać juz tylko jedno kasyno. Bo w nowej ustawie również znalazł się znany ze starej przepis ograniczający liczbę takich placówek.
Prawo mówi wyraźnie, że w miejscowościach liczących do 250 tys. mieszkańców może działać tylko jedno kasyno, a na każde następne rozpoczęte 250 tys. mieszkańców liczba dozwolonych kasyn rośnie o jeden. Jako że Lublin – według danych Głównego Urzędu Statystycznego – ma 350 tys. mieszkańców mogą w nim działać tylko dwa kasyna.