Cmentarz dla zwierząt może powstać na Hajdowie lub Sławinie. Te dwie lokalizacje wskazuje Ratusz. Nie zamierza jednak urządzać takiego obiektu, ani go prowadzić. Miałaby się tym zająć prywatna firma
Możliwe adresy Ratusz wskazał w odpowiedzi na pismo radnego Marcina Nowaka, który już od 2009 r. prosi o utworzenie grzebowiska. Dwa lata temu urzędnicy stwierdzili, że potrzebują dokładnych analiz, by znaleźć takie miejsce, gdzie zakopanie martwych zwierząt nie będzie mieć złego wpływu na pokłady wody pitnej. Analizy już się zakończyły.
– Wyznaczono wariantowo dwa obszary pod grzebowiska zwierząt, spełniające wymogi sanitarne i środowiskowe – informuje radnego Artur Szymczyk, zastępca prezydenta. – Jeden z nich położony jest w rejonie ul. Pliszczyńskiej i torów kolejowych. Drugi zlokalizowano w dzielnicy Sławin, przy granicy miasta, w sąsiedztwie małego kompleksu leśnego.
Wskazanie adresów nie oznacza jeszcze, że cmentarz powstanie od razu. I to z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze obie lokalizacje muszą być wpisane do tzw. studium przestrzennego, czyli najważniejszego dokumentu określającego przeznaczenie poszczególnych terenów miasta. Dokument nie jest jeszcze gotowy, a zatwierdzić go musi Rada Miasta.
Po drugie miasto nie zamierza przeznaczyć na grzebowisko ani złotówki z publicznych pieniędzy. Ratusz nie chce ani tego grzebowiska finansować, ani też nim zarządzać. Obiekt powstanie tylko wtedy, gdy znajdzie się firma skłonna zainwestować swoje pieniądze w taki biznes. – Do tej pory nie wpłynął żaden wniosek na prowadzenie takiej działalności – podkreśla zastępca prezydenta.
I właśnie tak, jako prywatne przedsięwzięcia, działają inne grzebowiska w Polsce. To biznes jak każdy inny. Na pierwszym w Polsce cmentarzu w mazowieckiej wsi Konik Nowy za pochówek pupila ważącego do 20 kg płaci się 250 zł, za większe zwierzę płaci się 350 zł, zaś 400 zł za ważące więcej niż 40 kg.
Dość podobne są stawki w podkarpackich Ropczycach: od 250 do 300 zł za małego psa, kota lub królika, od 300 do 400 zł za większego psa, i od 400 do 500 zł za psa ważącego powyżej 30 kg. Papugę, chomika albo szczura można tu pogrzebać płacąc od 50 do 70 zł.
Teoretycznie nie wolno zakopywać zwierząt w przydomowych ogródkach, czy też osiedlowych wąwozach. W praktyce zakaz jest fikcją. Ci, którzy chcą być w zgodzie z prawem, powinni oddać pupila do utylizacji, czyli – mówiąc wprost – do spalenia.