Jest szansa, że konkurs na przebudowę placu Litewskiego zostanie odblokowany. Jutro w Ratuszu urzędnicy będą przekonywać do tego spółkę, która powstrzymała jego ogłoszenie.
Postanowienie, które oprotestowała Prime Properties to kluczowy dokument niezbędny do ogłoszenia konkursu na projekt przebudowy placu. Była to wstępna decyzja uzgadniająca to, co w rejonie placu może się zmienić, a czego nie powinno się zmieniać.
Spółce nie spodobał się zapis mówiący, że uczestnicy konkursu muszą włączyć plac przed Galerią Centrum w nową aranżację pl. Litewskiego. Sęk w tym, że to właśnie Prime Properties jest właścicielem budynku Galerii Centrum wraz z leżącym przed nią placem. A ci chcą wyburzyć dawny pedet i wznieść w jego miejsce nowy gmach nawiązujący stylem do stojącego w tym miejscu przed wojną hotelu Victoria.
Firma chciałaby zająć budynkiem cały plac tak, by stał on w równej linii z kościołem Kapucynów. Wtedy jednak mógłby on zasłonić kaplicę na terenie klasztoru, która stała się widoczna z ulicy po zburzeniu starej Victorii. Problem w tym, że konserwator w swym postanowieniu napisał, że koncepcja zagospodarowania placu ma być przygotowana "ze szczególnym uwzględnieniem widoku na neogotycką kaplicę”. I to właśnie nie spodobało się spółce.
Miasto chce skłonić firmę do wycofania zażalenia, bo na jego rozpatrzenie przez ministra trzeba by czekać miesiącami, jeśli nie latami.
A Ratusz – jak twierdzi – nie chce zwlekać z ogłoszeniem konkursu na nowy wizerunek pl. Litewskiego. Jeśli spółka zażalenie wycofa, konkurs będzie można rozpisać w ciągu dwóch tygodni.
– Zapis umieszczony przez konserwatora wcale nie przekreśla planów spółki – twierdzi tymczasem Jacek Gurbiel, dyrektor Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki w lubelskim Urzędzie Miasta. – Rozstrzygnięcia konkursowe nie będą rodzić przecież dla spółki żadnych zobowiązań. A to, co będzie tam mogła zbudować, wynikać będzie dopiero z warunków, które konserwator zabytków ustali, gdy spółka zgłosi się do niego po indywidualną decyzję.