Budynek Centrum Onkologii zostanie przemalowany. Jeśli znajdą się na to pieniądze, to może nawet już w przyszłym roku
Na spotkanie w sprawie szpecącej panoramę miasta jaskrawej kolorystyki monumentalnej bryły COZL marszałek województwa Sławomir Sosnowski zaprosił przedstawicieli Stowarzyszenia Architektów Polskich, Rady Kultury Przestrzeni i redaktorów naczelnych lubelskich mediów. Nie zabrakło również dyrekcji placówki i autora projektu rozbudowy centrum – arch. Stefana Głaza.
Opowiedział on o tym, jak przez lata projekt się zmieniał, by docelowo z elewacji zniknęło aluminium i szkło, a obok czerwieni tycjanowskiej („był to ulubiony kolor pani dyrektor”) pojawił się kolor żółty. Efekt kłuje w oczy – i z bliska, i z daleka.
Choć rozmowa miała dotyczyć kolorystyki tej części centrum, której budowa jeszcze trwa, to nikt z obecnych nie miał wątpliwości, że do poprawki jest całość elewacji. I nie chodzi jedynie o przemalowanie tysięcy metrów kwadratowych ścian zewnętrznych.
– Kluczowy jest kolor aluminiowej okładziny kondygnacji technicznej. Gdyby nie była tak ciemna jak obecnie, to budynek nie dominowałby aż tak w przestrzeni – argumentuje arch. Grzegorz Kaczor, skarbnik lubelskiego oddziału SARP.
Marszałek Sławomir Sosnowski nie ukrywa, że temat fatalnie dobranej kolorystyki COZL od dawna leży mu na sercu. – Codziennie tamtędy przejeżdżam. Jestem otwarty na propozycje – przyznał.
I jak tłumaczy, obecnie – gdy większość problemów związanych z funkcjonowaniem i rozbudową COZL zostało już rozwiązanych – można wreszcie zająć się także tym tematem. Choć wątpliwości co do tego, kto ma płacić za błędy poprzedniej dyrekcji placówki, wcale nie zniknęły.
Inwestor (COZL) szacuje, że koszt takich prac to ok. 1,5-2 mln złotych. – Obecnie trwa inwentaryzacja inwestycji. Dziś to nasz priorytet, by oddać ją do użytku pacjentom – podkreśla także Arkadiusz Bratkowski, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia.
Przetarg na dokończenie budowy COZL dyrekcja chce ogłosić w marcu. W dokumentacji pojawi się już nowy projekt kolorystyki elewacji na budynkach powstających i tych już istniejących. Czasu, by ogłosić konkurs architektoniczny, praktycznie więc nie ma.
Przedstawiciele SARP zaproponowali więc, by nową kolorystykę opracował obecny projektant – arch. Stefan Głaz. Jego propozycje – zanim doczekają się realizacji – mają zostać też poddane społecznej ocenie w mediach.
Czy nowe, bardziej stonowane i pasujące do otoczenia kolory, otrzyma tylko powstająca część COZL, czy też całość budynku, zależy od radnych sejmiku. To oni zdecydują, czy samorząd województwa stać na taki wydatek.