Marian Sowa z Janowa Lubelskiego źle widział na jedno oko. Okazało się, że uszkodzony wzrok to powikłanie po cukrzycy, o której nie miał pojęcia.
Marian Sowa leży w szpitalu klinicznym nr 1 w Lublinie. Diagnoza brzmi - cukrzyca. Mężczyzna jest w szoku. - W depresję z tego powodu wpadłem - wczoraj mówił podłamany. - Nigdy na cukrzycę nie chorowałem, czułem się dobrze. Gdzieś z miesiąc temu przestałem widzieć na jedno oko.
Dr hab. Grzegorz Dzida, konsultant wojewódzki ds. diabetologii mówi, że cukrzyca została uznana przez Światową Organizację zdrowia za epidemię. - Dlatego każdy lekarz rodzinny powinien być czujny i powinien umieć ją rozpoznać - twierdzi. - Po rozpoznaniu powinien skierować chorego na konsultacje do diabetologa.
Chodzi o to, aby uniknąć groźnych powikłań. Wielu nieświadomych choroby pacjentów trafia do diabetologa za późno, kiedy mają już groźne powikłania - uszkodzony wzrok, nerki, zawał serca, udar mózgu. Są kierowani przez okulistę, kardiologa, neurologa.
Jak podkreśla konsultant wojewódzki, do wykrycia cukrzycy wystarczy jedno badanie zlecone przez lekarza rodzinnego - badanie poziomu glukozy na czczo. - Wynik poniżej 100 mg% to dobry wynik - wyjaśnia dr Dzida. - Powyżej 126 oznacza chorobę. Pomiędzy wymaga pogłębionych badań.
Na jednego zidentyfikowanego chorego przypada jeden jeszcze nie wykryty. W Polsce żyje około 2 mln osób z rozpoznaną cukrzycą, na Lubelszczyźnie ok. 40 tys. Osoby w grupie ryzyka to - cukrzyca w rodzinie, otyłość, nadciśnienie, zaburzenia lipidowe, siedzący tryb życia. Klasyczne objawy cukrzycy - wzmożone pragnienie i wydalanie moczu, suchość w ustach, zmiany skórne, trudno gojące się rany. (STEP)