Dwaj młodzi mężczyźni zażądali haraczu od właściciela baru się przy ul. Północnej. Nic nie wskórali, bo pracownicy lokalu stawili im opór.
- Właścicielowi baru z pomocą pośpieszyli pracownicy – informuje Renata Laszczka-Rusek, z KWP w Lublinie. - Doszło do szamotaniny, kilka minut później sprawcy uciekli do zaparkowanego w pobliżu samochodu i odjechali.
Właściciel baru zawiadomił policję. Podał rysopisy napastników oraz markę samochodu, którym odjechali. Już kilkadziesiąt minut później policja zatrzymała ich przy ul. Wrońskiej. To dwaj mężczyźni narodowości czeczeńskiej.
Prokurator zastosował wobec nich dozór policji. Za wymuszenie rozbójnicze grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.