O lepsze warunki dla drzew rosnących przy ul. Lubartowskiej apeluje nasza Czytelniczka. Martwi ją to, że wokół pni zostało mało niezabrukowanego miejsca. Czy da się to zmienić? – Musielibyśmy zlikwidować miejsca parkingowe – odpowiada Ratusz .
Okazałe drzewa rosnące wzdłuż ul. Lubartowskiej rzeczywiście mają niewiele miejsca, przez które deszczówka może swobodnie wsiąkać w glebę. Między pniami a płytkami chodnikowymi jest mała przestrzeń.
– Marzę, by jakoś zmienić tę sytuację, od niedawna mieszkam przy Lubartowskiej i ilekroć przechodzę tamtędy, to ten widok mnie dosłownie załamuje. Zakryte korzenie, dookoła beton i parkujące auta – pisze do naszej redakcji pani Katarzyna. – Te drzewa nie mają szans przetrwać, a bez nich ta ulica straci wszystkie walory. Byłoby super, gdyby jakoś zwrócić na to uwagę opinii publicznej.
Co na to władze miasta, które odpowiadają za uliczną zieleń wzdłuż ul. Lubartowskiej?
– Większość drzew rosnących w miastach ma utrudnione warunki bytowe – zauważa Monika Głazik z biura prasowego Ratusza i dodaje, że utrudnieniem są utwardzone chodniki, parkingi i jezdnie oraz podziemne instalacje. Twierdzi jednak, że drzewa z Lubartowskiej radzą sobie nieźle. – Jak na warunki miejskie, są stosunkowo wiekowe, mają ponad 50 lat, posiadają rozbudowany i głęboki system korzeniowy, który umożliwia im skuteczne pobieranie wód opadowych.
Urząd Miasta przekonuje też, że dojrzałe drzewa nie potrzebują zbyt dużo miejsca wokół pnia, bo rosną wolniej niż młode. Jednak dwa lata temu władze miasta zdecydowały się na rozebranie części chodnika pod 15 dojrzałymi drzewami przy ul. Zamojskiej. – Wszystkie te zabiegi mają na celu przede wszystkim zwiększenie powierzchni biologicznie czynnej w obrębie systemów korzeniowych drzew, wpływając na poprawę ich warunków życia – tłumaczył wtedy Ratusz.
Czy taki zabieg jest możliwy przy Lubartowskiej? – Biuro Miejskiego Architekta Zieleni analizowało już sytuację i stan drzew przy ul. Lubartowskiej pod kątem możliwości poszerzenia mis – zapewnia Głazik. Analiza skończyła się wnioskiem, że na tej ulicy trudno odsłonić więcej gleby w pobliżu pni. – Wiązałoby się to ze zmniejszeniem liczby miejsc parkingowych, istotnych z punktu widzenia przedsiębiorców prowadzących tam działalność gospodarczą.
Mimo to miejscy urzędnicy obiecują, że jeszcze raz przyjrzą się problemowi. – Wspólnie z Radą Dzielnicy Śródmieście zostanie wykonana ponowna analiza dotycząca możliwości powiększenia mis – deklaruje Monika Głazik. – Szczególnie na odcinku od ul. Ruskiej do ul. Unickiej