Ponad 15 tysięcy złotych zebrało Stowarzyszenie Homo Faber na lekcje języka polskiego dla migrantów. To efekt publicznej zbiórki, którą zorganizowali darczyńcy po wpisie prezes tej organizacji w mediach społecznościowych
Przypomnijmy, że chodzi o sytuację z ubiegłej środy. Homo Faber uruchomiło kurs języka polskiego dla migrantów z Ukrainy, Białorusi i Kazachstanu. Przeznaczyło na ten cel 4 tysiące złotych, czyli wszystkie pieniądze, które otrzymało z 1% podatku. Taka kwota pozwoliła stowarzyszeniu utworzyć zaledwie jedną, 20-osobową grupę językową. Chętnych na szkolenia było ponad dwa razy więcej, ale po prostu nie było dla nich miejsca.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję ludzi, którzy zorganizowali spontaniczną zbiórkę. Stowarzyszenie pochwaliło się, że w ciągu kilku dni udało się zebrać dokładnie 15 164 złote, czyli zdecydowanie więcej niż potrzeba na założenie drugiej grupy językowej.
- To jest coś, co sprawia, że serce się raduje. To pokazuje też, że ludzie czują, że takie lekcje to jest coś ważnego. Czujemy się coraz bardziej odpowiedzialni za pewne procesy społeczne. Chciałabym, żeby taka zbiórka zadziałała mobilizująco nie tylko społecznie, ale także politycznie – mówi Anna Dąbrowska, prezes stowarzyszenia.
Homo Faber będzie mogło kontynuować szkolenia dla migrantów, które prowadzi już od 8 lat, w pełnym wymiarze. Nie tylko uruchomi drugą grupę, ale przygotuje także inny projekt językowy.
- Mamy jeszcze pomysł na utworzenie dodatkowej, dosyć specyficznej grupy. Związane jest to oczywiście z językiem polskim i integracją. Na razie nie chcę nic mówić na ten temat, żeby nie zapeszyć, ale pochwalimy się tym pewnie w przyszłym tygodniu – dodaje Dąbrowska.
Pieniądze, których stowarzyszenie nie wykorzysta do czerwca na lekcje polskiego, poczekają na kolejne edycje szkoleń we wrześniu przyszłego roku.