
Sędzia Barbara Bończoszek-Wołoszun z Sądu Rejonowego w Lublinie uznała bez procesu, że Mariusz Deckert tylko żartował, a nie proponował łapówkę. Sędziowie Sądu Okręgowego mieli mniejsze poczucie humoru. Wczoraj kazali Deckerta sądzić.

Szef kancelarii prezydenta Lublina był oskarżony o złożenie korupcyjnej propozycji. Zdaniem prokuratury, przed rokiem zaproponował związanemu z Ligą Polskich Rodzin Arkadiuszowi Robaczewskiemu 100 tys. zł łapówki. Robaczewski miał w zamian nakłonić jednego z radnych LPR do głosowania za umożliwieniem wybudowania hipermarketu na górkach czechowskich.
Akta sprawy dotarły do Sądu Rejonowego w Lublinie. Po ich przeczytaniu sędzia Barbara Bończoszek-Wołoszun doszła do wniosku, że słowa Deckerta zostały „opacznie zrozumiane jako propozycja korupcji”. Uznała, że były żartem. – Nie bez znaczenia jest fakt zbliżających się wyborów – napisała. Obaj rozmówcy są związani z rywalizującymi ze sobą partiami (Robaczewski – LPR, Deckert – PiS) i zdaniem sędzi cała historia mogła wziąć się z politycznej walki o wpływy.
Prokuratura odwołała się od takiej decyzji. I Sąd Okręgowy przyznał jej rację. Stanowisko Sądu Rejonowego określił jako niekonsekwentne, jednostronne i bezkrytycznie powtarzające argumenty obrońcy Deckerta. Dopiero przesłuchanie świadków przed sądem, przeprowadzenie całego procesu pozwoli na rozwianie wątpliwości i stwierdzenie, czy Decket jest winny, czy też nie – uznał Sąd Okręgowy.
Deckert utrzymuje, że jest niewinny. – Wolałbym mieć już to za sobą – powiedział nam wczoraj. – Plusem tej decyzji jest to, że wszyscy się przekonają, że nie było żadnej propozycji łapówki. Tylko trochę szkoda czasu na to wszystko.
W niewinność swojego podwładnego i bliskiego współpracownika nie wątpi prezydent Lublina Andrzej Pruszkowski. – Może to nawet lepiej, że będzie jawny proces i Deckert będzie mógł dowieść swej niewinności – stwierdził.
Akta sprawy wrócą teraz do Sądu Rejonowego w Lublinie, który prawdopodobnie dopiero jesienią wyznaczy termin pierwszej rozprawy.