Wczoraj pisaliśmy o problemach finansowych Lubartowskiego Hospicjum Świętej Anny, które przyjmuje chorych z zaawansowaną chorobą nowotworową.
Dlatego stowarzyszenie, które prowadzi hospicjum, zaapelowało o pomoc do ludzi o wielkich sercach.
- Potrzebujemy przede wszystkim pieniędzy. Bylibyśmy wdzięczni, gdyby ktoś zechciał zapłacić nasze rachunki za media czy leki - mówił nam Jan Czekierda, prezes stowarzyszenia.
Okazało się jednak, że jest wyjście z sytuacji.
- Hospicjum może dostać pieniądze z funduszu wcześniej. Wystarczy, że dostarczy nam rozliczenie za niecały miesiąc działalności wraz z krótkim sprawozdaniem - wyjaśnia Łukasz Semeniuk, rzecznik NFZ w Lublinie.
- Już zaczynamy pisać, chociaż żałujemy, że nie wiedzieliśmy o tym wcześniej, gdyż miesiąc dobiega końca. A zanim pieniądze trafią na nasze konto, miną kolejne dni ... - mówi Czekierda.
(mm)