Przez dwa lata Sławomir Langa spod Parczewa samotnie walczył z nieuczciwą firmą komputerową. Nie mógł odebrać komputera dla niedowidzącego syna, mimo że za sprzęt już zapłacił. Teraz w jego imieniu wystąpi Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Ma już na to zgodę sądu.
O 9-letnim Rafale Landze z Milanowa koło Parczewa, oszukanym przez firmę komputerową, pisaliśmy już w Dzienniku kilka razy. Łukasz L., właściciel sklepu komputerowego "Rajcom” z Lublina, przywłaszczył sobie 7 tys. zł, które PFRON przelał
na jego konto. Ale komputera niedowidzącemu chłopcu nie dostarczył. I to mimo wyroku sądu. Po naszej publikacji fundusz zaczął działać. Wystąpił
do sądu o zgodę na reprezentowanie Sławomira Langi.
- Udało się - cieszy się Eugeniusz Ulewicz, dyrektor PFRON. - W końcu sprawiedliwość zwycięży. Miejmy nadzieję, że to będzie ostrzeżenie dla innych nieuczciwych sprzedawców. I może skończy się w końcu wyłudzanie państwowych pieniędzy. Zgodnie z wyrokiem sądu Łukasz L. ma oddać komputer. - A jeśli będzie zwlekał, to będzie musiał oddać pieniądze wraz z odsetkami - zapowiada dyr. Ulewicz.
Odzyskany sprzęt trafi do innego niedowidzącego dziecka. Bo Rafał ma już komputer. Dostał go od lubelskiej firmy Kom-Eko, której prezes objął chłopca swoistym patronatem. Kilka dni temu kiedy, Wojciech Lutek, prezes firmy dowiedział się, że chłopiec marzy o rowerze, postanowił to marzenie spełnić.
- Taki zawsze chciałem mieć - mówił szczęśliwy Rafał, oglądając wymarzony prezent. - Tata nauczy mnie jeździć, bo jeszcze nie umiem.