14,7 mln zł straty miała spółka Port Lotniczy Lublin za ubiegły rok. Natomiast 2013 może zakończyć nawet z 30 milionami na minusie.
Zajrzeliśmy więc do dokumentów w Krajowym Rejestrze Sądowym, do którego spółki jak PLL mają obowiązek składać coroczne sprawozdania. Wynika z nich, że port miał za 2012 rok 14,7 mln zł straty netto. Koszty działalności operacyjnej wyniosły 14,2 mln zł. Z tego 6,3 mln zł pochłonęły łącznie wynagrodzenia pracowników wraz z kosztami pracy (ZUS i inne). "Usługi obce” (wszystko, co zlecał port na zewnątrz, m.in. szkolenia pracowników) kosztowały spółkę 4,5 mln zł, a zużycie materiałów i energii 1,2 mln zł.
Majątek spółki wynosi 421 mln zł. Najwięcej warte są budynki (284 mln zł), grunty (81 mln zł), urządzenia techniczne i maszyny (31 mln zł) i środki transportu (21 mln zł).
– Strata wykazana za 2012 rok to 14,7 mln zł – potwierdza Krzysztof Wójtowicz, prezes Portu Lotniczego Lublin. – Proszę jednak zauważyć, że w 2012 roku nastąpił największy wzrost wartości majątku spółki. Zakończona została budowa lotniska, nastąpiło jego uruchomienie. To wszystko przełożyło się na koszty, a w konsekwencji na wynik bilansowy.
Prezes podkreśla, że oceniając wyniki spółki należy spojrzeć na wymierne korzyści, które lotnisko przyniosło i przyniesie w przyszłości. – Chodzi mi w szczególności o dostępność komunikacyjną regionu. A także o inwestorów, których finansowy wkład w lubelską gospodarkę znacznie przekracza nakłady poniesione na lotnisko – podkreśla Wójtowicz.
A jak wyglądają prognozy finansowe spółki na ten rok? Od kilku miesięcy wiadomo, że lotnisko nie odprawi zapowiadanych 300 tys. pasażerów, a jedynie 200 tys. A to nie wróży dobrze bilansowi za 2013 rok.
– Prognozujemy około 30 mln zł straty – ujawnia prezes Wójtowicz. – I ten wynik nie będzie zależny wyłącznie od ilości operacji lotniczych. Mamy m.in. wysokie koszty stałe związane z działalnością operacyjną lotniska.
Dopłacą do lotniska
– Strata operacyjna wpisana jest w pierwsze lata działania lotniska. Umowa wsparcia przewiduje, że główni akcjonariusze będą ją pokrywać w proporcjach 52 proc. (Lublin) i 48 proc. (województwo lubelskie) – wyjaśnia Jacek Sobczak, przewodniczący Rady Nadzorczej portu.