Tylko w styczniu i lutym miał sfałszować 140 recept, wykorzystując nazwiska dwóch kombatantów. To nie pierwsze fałszerstwo, jakie ma na swoim koncie lekarz z Kraśnika.
Recepty były wystawione na nazwiska dwóch kombatantów, którym leki przysługują bezpłatnie. Głównie na leki uspokajające, psychotropowe, antybiotyki i anaboliki. Lekarz wyjaśniał, że skradziono mu bloczek recept opatrzonych jego pieczątką. LRKCh zawiadomiła jednak policję w Kraśniku. - Badamy sprawę. Zamieszanych jest w nią kilku lekarzy - potwierdził starszy aspirant Krzysztof Latos, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kraśniku.
To nie pierwsze fałszerstwo lekarza. W 2000 roku, kiedy miał prywatny gabinet, został oskarżony o sfałszowanie recept na anaboliki na kwotę 83 tys. zł. Sterydy miały być wykorzystywane przez ćwiczących w siłowniach. Sprawa trafiła do sądu w Chełmie. Lada dzień zapadnie wyrok.
W 2001 r. lekarz zrezygnował z prywatnej praktyki i stał się jednym ze współwłaścicieli niepublicznego ZOZ w Kraśniku. Znowu kontrola LRKCh. I znowu nieprawidłowości. Ośrodkowi zarzucono fałszowanie dokumentacji medycznej oraz deklaracji pacjentów o wyborze tejże przychodni. Kolejne doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa trafiło na policję. Sprawa jest wyjaśniana.
Dziennik odnalazł lekarza. Teraz pracuje w innym niepublicznym ZOZ w Kraśniku. Wczoraj był na urlopie. Rozmawialiśmy z właścicielką spółki, w której jest zatrudniony. - Pracuje u mnie od stycznia tego roku - powiedziała. - Recept już nie fałszuje. Mnie nie interesuje jego życie prywatne, tylko to, czy jest dobrym lekarzem. A takim jest.
- Kasa chorych wykryła przecież, że w tym roku sfałszował 140 kolejnych recept? - zadaliśmy pytanie, po czym usłyszeliśmy trzask odkładanej słuchawki.
Ostatnio LRKCh wykryła przypadki fałszowania recept także w innych miastach regionu. Kasa podejrzewa, że w Chełmie 3 lekarzy sfałszowało około 200 recept, a w Zamościu i Hrubieszowie dwóch lekarzy - każdy po kilkadziesiąt. Policja sprawdza, czy sprawy te są powiązane z lekarzem z Kraśnika. Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że sprawą zajęły się też Wydział Przestępczości Gospodarczej i Wydział Przestępczości Zorganizowanej KWP w Lublinie. •