Policjanci zabezpieczyli w Lublinie automaty, które prawdopodobnie wydawały dopalacze, zakazane substancje o działaniu psychoaktywnym. Trzy urządzenia zostały ustawione przy ul. Świętoduskiej.
Policjanci informację o dopalaczomatach otrzymali dzisiaj po południu. - Stały na chodniku przy ul. Świętoduskiej. Ich działanie polegało na wydawaniu specjalnych kulek z zawartością tzw. "mieszanki ziół", których zakupu można było dokonać poprzez stronę internetową - mówi Arkadiusz Arciszewski z lubelskiej policji.
Policjanci powiadomili pracowników sanepidu, a urządzenia zabezpieczyli na komendzie. Biegli sprawdzają, czy zawarte w kulkach substancje były legalne.
Dopalaczomaty zalewają Polskę
Dopalaczomaty to nowy sposób na ominięcie zakazu handlu dopalaczami. Maszyn pojawia się w kraju coraz więcej. Urządzenia wyglądają, jak automat, w którym można kupić zabawkę w zamykanej kulce. Ich dystrybucją zajmuje się internetowa spółka Cyberfire Plus z siedzibą w Pradze. Za firmą stoi prawdopodobnie 29-letni Polak.
Aby nabyć za pośrednictwem dopalaczomatu produkt, należy złożyć zamówienie przez internet lub SMS-em i z otrzymanym kodem potwierdzającym zgłosić się do lokalu, w którym znajduje się automat.
Serwis Czeski Kredens oferuje cztery produkty. Lubelskie dopalaczomaty wydają jeden z nich - "Żeton Casino i mieszanka ziołowa" za 10 zł. Na stronie internetowej dopalaczomatów znaleźć też można informację, że "całkowity dochód z wydanych dziś paczek w Lublinie z automatów CzeskiKredens" przekazany zostanie na rzecz Fundacji im. Brata Alberta.