Sąd łagodnie potraktował byłego kandydata Wiosny do europarlamentu, obwinionego o szereg wykroczeń drogowych. Za jazdę po lubelskim deptaku Marcin W. dostał 300 zł grzywny. Na tym jednak sprawa się nie zakończy.
Z wnioskiem o ukaranie Marcina W. wystąpiła policja. Na niejawnym posiedzeniu sąd wydał wyrok nakazowy wobec mężczyzny. Byłemu kandydatowi Wiosny groziło do 5 tys. zł grzywny. Dostał 300 zł.
- W naszej ocenie kara jest zbyt łagodna. Złożyliśmy więc do sądu stosowny sprzeciw – wyjaśnia Renata Laszczka – Rusek, rzecznik prasowy lubelskiej policji.
To oznacza, że sprawa trafi na sądową wokandę w normalnym trybie. Pierwszą rozprawę zaplanowano na 12 września. Marcin W. trafił pod lupę mundurowych podczas ostatniej kampanii wyborczej. Przedsiębiorca z Ryk zasłynął wtedy spotem w rytmie disco-polo. Prezentował się w nim za kierownicą czerwonego audi. Jeździł po lubelskim deptaku. Z nagrań wynikało, że nie miał przy tym zapiętych pasów. Po nagłośnieniu sprawy w mediach, policjanci postawili Marcinowi W. zarzuty, dotyczące jazdy po deptaku, gdzie obowiązuje zakaz ruchu oraz prowadzenia samochodu bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
– Niczego się nie wstydzę – komentował Marcin W. po skierowaniu sprawy do sądu. – Działałem w dobrej wierze. Chciałem przedstawić Lublin, jako bardzo urocze miejsce, korzystając z uroków tego miasta.
Podczas przesłuchania Marcin W. miał przyznać się do winy. – Przyznałem się, ale powiedziałem, że działałem w dobrej wierze. Proponowałem mandat na cele charytatywne i tyle – skwitował Marcin W.
Zarzuty dotyczące jazdy po deptaku to nie jedyne problemy przedsiębiorcy z Ryk. Były kandydat Wiosny jest bohaterem śledztwa, dotyczącego wyłudzenia 17 mln zł dotacji z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
W grudniu 2018 r. CBA zatrzymało w tej sprawie osiem osób. Wśród nich byli szefowie grupy producenckiej Friends Fruits z Ryk – Jacek Ś. oraz właśnie Marcin W.
Spółka, którą kierował, składała wnioski o dofinansowanie z ARiMR. W wyniku grudniowej akcji za kratki trafili zarówno szefowie Friends Fruits, jak i przedsiębiorcy, którzy mieli wystawiać firmie z Ryk fikcyjne faktury. Na ich podstawie występowano później o dotacje. Marcinowi W. postawiono zarzuty wyłudzenia ponad 16,5 mln zł oraz usiłowania wyłudzenia kwoty ponad 5,5 mln zł.