Zmiany na stanowiskach w WZMiUW, o których mówi nasz informator, to kolejny etap „odbijania” przez PiS instytucji nadzorowanych dotąd przez samorządy wojewódzkie zdominowane przez PSL i PO.
Tym razem chodzi o jednostkę, która zajmuje się przede wszystkim infrastrukturą przeciwpowodziową na terenie całego województwa. Ale od 1 stycznia za wszystkie zagadnienia związane z wodami będzie odpowiadać państwowe przedsiębiorstwo Wody Polskie, w ramach którego ma działać m.in. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Lublinie – to właśnie on wchłonie WZMiUW.
Szczegóły dotyczące funkcjonowania RZGW nie są jeszcze znane, ale w lipcu poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Soboń mówił nam, że w lubelskim pracować może ok. 200 osób. Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek (PiS) dodawał, że pracę ma zachować większość osób zatrudnionych w wojewódzkim zarządzie, bo specjalistów z tego zakresu na rynku nie ma.
Nie ulega jednak wątpliwości, że ze stanowiskami pożegna się dyrekcja WZMiUW. Dyrektorem instytucji jest związany z Polskim Stronnictwem Ludowym Stanisław Jakimiuk. Ludowcami są także jego dwaj zastępcy: Marian Starownik i Dariusz Prażmo. Trzecim wicedyrektorem jest Jacek Bednarczyk, były lubelski radny Platformy Obywatelskiej. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w ostatnim czasie wszyscy dostali podwyżki.
– Oficjalnie nikt o tym nie wie, ale tajemnicą poliszynela jest, że od niedawna zarabiają po tysiąc złotych brutto więcej. Pracuje u nas ponad 200 osób i nie wiadomo, ile z nich znajdzie zatrudnienie po zmianach. A oni nie martwią się o to, że ludzie zostaną bez pracy. Martwią się tylko o siebie – mówi nam jeden z pracowników jednostki.