W Krzesimowie niedaleko Świdnika odnaleziono zwłoki noworodka. Unoszące się na wodzie ciało zauważył mieszkaniec miejscowości
Makabrycznego odkrycia dokonał mieszkaniec miejscowości, który w niedzielę po południu wybrał się na spacer wzdłuż rzeki. Ok. godz. 17 zauważył w wodzie coś, co wyglądało na ludzkie ciało. Mężczyzna natychmiast zawiadomił służby ratunkowe.
– Po przybyciu na miejsce mundurowi potwierdzili, że są to zwłoki noworodka – relacjonuje nadkom. Renata Laszczka – Rusek, rzecznik prasowy lubelskiej policji. – Zostały one zabezpieczone do dalszych badań. Na miejsce odnalezienia zwłok sprowadzono również policyjnego psa z przewodnikiem.
Pies nie podjął tropu. Policjanci nie zdradzają, czy znaleziono jakiekolwiek ślady, które pomogłyby w ustaleniu okoliczności śmierci dziecka. Śledczy liczą na to, że pomoże w tym zaplanowana na dziś sekcja zwłok. Będzie wówczas wiadomo m.in. to, czy dziecko urodziło się żywe.
– Wszczęliśmy śledztwo w kierunku art. 149 kodeksu karnego – dodaje Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Na obecnym etapie nie udzielamy bardziej szczegółowych informacji.
Art. 149 dotyczy sytuacji, w której matka zabija dziecko w czasie lub tuż po porodzie. Grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, wyłowiony z rzeki noworodek to dziewczynka. Już wstępne oględziny ciała wskazywały, że wrzucono ją do wody tuż po porodzie. Nie odcięto jej nawet pępowiny.
Prokuratura i policja próbują teraz ustalić, kim są rodzice dziecka. Śledczy apelują o kontakt do wszystkich, którzy mogą mieć informacje na ten temat. Można to zrobić anonimowo. Śledztwo dotyczące śmierci dziewczynki prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świdniku.
Dziecko nie żyło od 8 lat
Noworodek wyłowiony z rzeki to kolejne takie makabryczne odkrycie w ostatnich tygodniach. W minioną środę, policjanci odnaleźli zwłoki dziecka na posesji w miejscowości Brzeziny, niedaleko Krasnegostawu.
Mundurowi dostali anonimową informację, że mieszkanka wsi przed laty urodziła i „pozbyła” się dziecka. Miała je zakopać w pobliżu domu. Rzeczywiście, w ogródku za stodołą policjanci odkopali zwłoki dziecka.
Były złożone w tekturowym pudełku, owiniętym w folię. Stan zwłok był tak zły, że dopiero po sekcji zwłok ustalono, że to najprawdopodobniej dziewczynka.
– Badania wykazały, że nie żyje od ok. 8 lat. Zdaniem biegłych, zarówno teraz jak i w przyszłości nie będzie można rozstrzygnąć, czy dziecko urodziło się żywe – wyjaśnia Bartosz Wójcik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
W związku ze sprawą zatrzymano 27-letnią kobietę - mieszkankę posesji, na której znaleziono ciało. Śledczy ustalili, że to matka dziecka.
W związku z ustaleniami biegłych, którzy nie mogli opisać okoliczności śmierci dziecka, kobiecie nie postawiono żadnych zarzutów. Została przesłuchana jako świadek i zwolniona do domu. Śledczy nie ujawniają treści jej zeznań. 27-latka była już notowana m.in. za przestępstwa narkotykowe i kradzieże.