W Janowie Lubelskim, Międzyrzecu Podlaskim, Parczewie, Krasnymstawie, Bełżycach, Puławach, Białej Podlaskiej, Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublinie strajki są nielegalne. Takiego zdania jest wojewoda lubelski, który wczoraj złożył doniesienie do prokuratury.
Wojewoda lubelski, podobnie, jak inni wojewodowie, dostał polecenie od rządu: sprawdzić, czy szpitale strajkują legalnie. Polecenie wykonał.
– Wojewoda poprosił organy założycielskie strajkujących szpitali, czyli marszałka, starostów, rektora Akademii Medycznej o zbadanie sprawy – powiedział wczoraj Piotr Kowalczyk, rzecznik prasowy wojewody. – Na podstawie dokumentów, które do nas spłynęły, oceniliśmy, że w ośmiu szpitalach strajk jest nielegalny. Czyli niezgodny z Ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Wojewoda zawiadomi Prokuraturę Okręgową w Lublinie o podejrzeniu naruszenia prawa.
Aby strajk był legalny, trzeba dopełnić wszystkich procedur, formalności, terminów. Krok po kroku. Od wejścia z dyrekcją w spór zbiorowy, poprzez mediację, po referendum pracownicze. Tymczasem, jak mówi rzecznik wojewody, zabrakło właśnie mediacji, pięciodniowego terminu powiadomienia o zamiarze rozpoczęcia strajku. – Główny zarzut dotyczy jednak referendum – akcentuje. – Powinni wziąć w nim udział wszyscy pracownicy, nawet portier i windziarz. Nie tylko lekarze i pielęgniarki.
Wśród szpitali, które zdaniem wojewody złamały prawo, są takie, które już nie strajkują. – To bez znaczenia. Przecież strajkowały – dodaje Kowalczyk.
Protestujący robią wielkie oczy. I mówią kategoryczne „nie” prawnikom wojewody. – Z całym przekonaniem twierdzę, że strajki były legalne – zapewnia dr Janusz Spustek, szef Związku Zawodowego Lekarzy na Lubelszczyźnie, związkowiec ze Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie. – Strajk to zbyt poważna sprawa, aby się do niej odpowiednio nie przygotować. Przed wejściem w spory zbiorowe z dyrekcjami zasięgaliśmy rad prawników. Mamy dwie niezależne opinie, z Bydgoszczy i Łodzi. Zarzuty wojewody są bezpodstawne. Na wszystko mamy dokumenty.
Dr Krystyna Kapyś, przew. ZZL w szpitalu w Puławach mówi podobnie. Podkreśla, że u nich referendum było wśród wszystkich pracowników. – Mamy listy z podpisami – dodaje. – I mamy czyste sumienie.
Przepisy karne przewidują sankcje dla osób kierujących strajkiem zorganizowanym z naruszeniem prawa. – Grzywna albo ograniczenie wolności do roku – mówi Andrzej Lepieszko, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie.