Uczniowie z sześciu szkół na Lubelszczyźnie w przyszłym roku powtórzą maturę. Kłopoty czekają też dyrektorów placówek, do których chodzili nieuczciwi maturzyści.
Na oszustwie przyłapano 29 uczniów. Chodzili do szkół w powiatach: lubartowskim, zamojskim, opolskim i biłgorajskim. O jakie placówki chodzi? Tego lubelskie kuratorium na razie nie chce ujawniać. - Ale nie wykluczam, że przekażemy i te informacje - mówi Misiak. Jej zdaniem karygodna jest również postawa nauczycieli. - Bo taka współpraca uczniów nie mogła się odbyć bez ich zgody i wiedzy. Trzeba jasno powiedzieć: zostało złamane prawo oświatowe.
Nieuczciwych abiturientów czeka teraz kolejny egzamin. Ale będą mogli go zdawać dopiero w przyszłym roku. Niewykluczone, że konsekwencje poniosą też dyrektorzy szkół, do których uczęszczali maturzyści. Są w swoich placówkach przewodniczącymi komisji egzaminacyjnych i odpowiadają za wszystko, co dzieje podczas matury.
Przypomnijmy, że podczas majowego egzaminu jedenastu uczniów wyproszono z sali za niesamodzielne wypełnianie arkuszy. Siedmiu z nich miało telefony komórkowe. Oni także powtórzą egzamin w przyszłym roku.
Uczniowie, którym unieważniono matury będą mogli złożyć odwołanie do krakowskiej OKE.