Policjanci zatrzymali kobietę, która podając się za prawniczkę, okradła emerytkę z Lublina. Pani „mecenas” wyłudziła od starszej pani blisko 70 tysięcy złotych. Została już tymczasowo aresztowana.
Do zdarzenia doszło na początku lipca. Do 77-latki z Lublina zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta.
- Oświadczył, że jej córka spowodowała wypadek drogowy, w którym są osoby poszkodowane. Córce miał grozić areszt. By uniknąć pozbawienia wolności, potrzebne były pieniądze - wyjaśnia kom. Kamil Gołębiowski, rzecznik KMP w Lublinie.
Emerytka przyznała się, że ma 60 tys. zł, 2 tys. dolarów i biżuterię. Oszust stwierdził, że to wystarczy na załatwienie sprawy. Po pieniądze miała się zgłosić adwokat, reprezentująca córkę. Emerytka przekazała oszustce wszystkie oszczędności.
Lubelscy policjanci wpadli na trop fałszywej adwokat. Okazało się, że to 46-latka z Warszawy. Została zatrzymana. Za oszustwo odpowie jako recydywistka. Grozi jej do 12 lat więzienia. Kobieta została tymczasowo aresztowana na 3 miesiące.