Z największej inwestycji w Polsce wschodniej mogą zostać tylko kolorowe wizualizacje.
Do dymisji podał się Ryszard Leśniewski, prezes spółki CH Felin, która buduje centrum na obrzeżach Lublina. Powód?
- Miał inne spojrzenia na lubelskie przedsięwzięcie niż nowy właściciel CH Felin - stwierdza Elżbieta Brzozowska, rzecznik Gray International, czyli poprzedniego inwestora. Jeszcze w sierpniu to Grey budował centrum na Felinie. Teraz większość udziałów ma austriacki koncern Atrium European Real Estate Limited.
Atrium od razu wzięła inwestycję na Felinie pod lupę. - Mają inne podejście. My uważamy, że nie należy jej ograniczać - mówi Brzozowska.
Jeszcze kilka dni temu Gray International ucinał spekulacje, że inwestycja wyhamowała. Teraz przedstawiciele firmy przyznają: specjaliści od architektury i finansów wertują dokumentację Felicity.
- Jest nowy właściciel i naturalne, że przygląda się przejętym inwestycjom - mówi Aleksandra Klonowska-Szałek, reprezentująca Atrium. Szczegóły mamy poznać w ciągu najbliższych dni.
Ale już dziś wiele wskazuje na to, że na wielki kompleks nie mamy co liczyć. W zaniedbanej części Lublina, na ok. 11 ha, miały za dwa lata wyrosnąć hipermarkety, dziewięcioekranowe kino, dwupoziomowa galeria z 260 sklepami oraz 25 restauracjami i kawiarniami.
Kupujący i spacerujący mieli dostać minimiasto z sześcioma ulicami i pięcioma placami. Budowa dwóch hipermarketów (Real i Leroy Merlin) już ruszyła, ale niepewny jest los pozostałych części Felicity. Co z ogłoszonymi już przetargami?
- Zostały ogłoszone, ale nie wiadomo czy będą zakończone - kwituje Brzozowska.