Prawomocny wyrok w sprawie Furmanika zapadł na początku czerwca. Potem sąd wyznaczył profesorowi termin dobrowolnego stawienia się w zakładzie karnym. – Ale skazany złożył wniosek o odroczenie wykonania kary, więc nie wysyłaliśmy nakazu przymusowego osadzenia – mówi Katarzyna Żmigrodzka-Kopeć, przewodnicząca III Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Lublinie.
Wniosek profesora został uwzględniony – Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że Furmanik jest zbyt chory, żeby teraz iść do więzienia.
Po upływie pół roku doktor znowu będzie mógł ubiegać się o przesunięcie kary.
Przypomnijmy. Profesor najpierw został skazany na dwa i pół roku więzienia. Potem sąd odwoławczy zmienił wyrok na rok i osiem miesięcy więzienia. To kara za wymuszanie łapówek od pacjentów. Chorzy musieli profesorowi płacić za skierowanie na operację. Jeszcze w trakcie procesu lekarz odsiedział osiem miesięcy. Od listopada ubiegłego roku jest na wolności. (er)