Przyszłość Galerii Centrum wisi na włosku, ale są szanse na wyjście z kryzysu. Właściciel firmy wynegocjował porozumienie, które oddala spłatę olbrzymich długów. Do końca maja spółka musi zwrócić bankowi około 250 mln zł.
- Ze mną jeszcze nikt nie rozmawiał, ale jestem dobrej myśli. Najwyżej poszukam nowej pracy - mówi nam jedna z ekspedientek. - Atmosfera jest kiepska. Wszyscy widzą, że coś złego się dzieje. Ale nie mieści mi się w głowie, że to po prostu może upaść, a my stracimy pracę.
Właścicielem sieci GC jest Grupa Vistula. Spółka zaciągnęła w Fortis Banku kredyt na zakup firmy jubilerskiej W. Kruk. Z nieoficjalnych informacji wynika, że właśnie te zobowiązania mogły wpędzić grupę w tarapaty.
Przedstawiciele firmy unikają dziennikarzy. Z końcem marca minął termin spłaty kredytu. W ostatniej chwili zarząd grupy wynegocjował jednak porozumienie z Fortis Bankiem.
- To oznacza, że termin spłaty zadłużenia został przesunięty do końca maja - potwierdza Katarzyna Żądło z biura prasowego Fortis Bank.
Teraz zarząd grupy musi zebrać około 250 mln zł na spłatę kredytu. Bank zobowiązał się, że przez dwa miesiące nie będzie podejmował żadnych czynności egzekucyjnych wobec Vistuli, ani żadnej ze spółek, należących do grupy. (JSZ)