Liczba zatruć dopalaczami w naszym województwie spadła w tym roku o ponad dwa razy. Ofiarami „narkotyków dla ubogich” najczęściej padają mężczyźni w wieku 19-30 lat.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
W ubiegłym roku w Lubelskiem sanepid zanotował 222 przypadki zatruć dopalaczami, w tym roku (dane od stycznia do końca października) ich liczba spadła do 92. Nie było też żadnych przypadków śmiertelnych.
– W ubiegłym roku najwięcej zatruć było w lipcu – 64. Największy współczynnik zatruć w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców odnotowaliśmy w powiecie włodawskim - 45,6, tomaszowskim - 28,9 i puławskim - 21,5 – informuje Irmina Nikiel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Lublinie. – W tym roku najwyższe współczynniki były w powiatach kraśnickim - 10,2 i lubelskim - 9,3. Najwięcej przypadków zatruć mieliśmy w kwietniu - 14. W lipcu było ich tylko 4.
Na tle innych województw Lubelskie wypada nieźle, gdzie takich przypadków było znacznie więcej. Z danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego wynika, że na 3383 przypadki zatruć w całej Polsce aż 1148 miało miejsce w woj. łódzkim. Sporo zanotowano też w woj. śląskim – 778.
W Lubelskiem dopalaczami trują się najczęściej osoby w wieku 19-30 lat, głównie mężczyźni.
– Spadła liczba zatruć wśród młodych osób, co może być pozytywnym efektem akcji edukacyjnych w szkołach. Nadal jednak dopalacze są tanie w porównaniu z narkotykami. Są zresztą nazywane „narkotykami dla ubogich”. Dlatego to problem cały czas aktualny – mówi Nikiel. I dodaje: – Obecnie w naszym województwie nie działa żaden stacjonarny punkt sprzedaży dopalaczy. Wszystkie zostały zamknięte. Działa jednak handel w internecie. Tam nasza działalność jest ograniczona ze względu na to, że serwery są poza granicami naszego kraju.
– Zatruć jest rzeczywiście mniej. Odczuliśmy to bardzo w porównaniu w ubiegłym rokiem, kiedy zdarzało się, że trafiało do nas nawet kliku pacjentów dziennie – potwierdza dr n.med. Jarosław Szponar, kierownik oddziału toksykologiczno-kardiologicznego w szpitalu wojewódzkim przy al. Kraśnickiej w Lublinie. – Fakt, że spadła ilość zatruć nie wpływa jednak na ich skutki. Pacjenci trafiają do nas cały czas w podobnym, ciężkim stanie.
Zatrucie dopalaczami może mieć różne objawy. Cześć pacjentów zapada w śpiączkę i przestaje oddychać, inni są skrajnie pobudzeni i agresywni. Niektórzy wymagali dializoterapii, mieli ciężkie uszkodzenia wielonarządowe, zaburzenia rytmu serca.