Choć w jezdni wydzielono rowerom specjalne pasy ruchu, to prawie co drugi cyklista woli jechać chodnikiem. To ciekawostka ze społecznych badań ruchu rowerowego. Ich autorzy wyliczyli, w których miejscach najbardziej potrzebne są nowe ścieżki
Pomiary prowadzone były już po raz drugi, ale o wiele krócej niż przed rokiem (tylko przez godzinę) i w mniejszej liczbie punktów (już nie w 25, ale w 16). Na takie badanie zdecydowało Porozumienie Rowerowe, czyli grupa aktywistów, którzy dopominają się u władz miasta o to, by po Lublinie lepiej jeździło się na dwóch kółkach.
W ciągu godziny aktywiści naliczyli aż 2700 jednośladów. Najwięcej, bo ponad 300 na ścieżce biegnącej wzdłuż Bystrzycy na wysokości ul. Krochmalnej. Na tej samej trasie w rejonie al. Piłsudskiego ruch rowerowy zmalał, według badań, aż o 85 proc., na co wpływ ma przerwanie ciągłości ścieżki w rejonie budowy nowego odcinka ul. Muzycznej. Ruch w znacznym stopniu przeniósł się na Most Kultury. I to tu, w rejonie ronda „na Klinie”, zdaniem autorów badania najbardziej potrzebne są nowe ścieżki rowerowe, bo mało który cyklista porusza się tu jezdnią.
Ścieżki wokół ronda przy Gali nie są jedynymi wskazywanymi przez Porozumienie Rowerowe jako pilnie potrzebne. Inne to trasy wzdłuż Al. Racławickich, ul. Sowińskiego i Poniatowskiego, ścieżki wzdłuż Nadbystrzyckiej i Narutowicza oraz dalszy ciąg ścieżki wzdłuż Drogi Męczenników Majdanka w kierunku centrum, czy też trasa wzdłuż ul. Głębokiej.
Między innymi za namową miejskich aktywistów Ratusz wyznaczył w kilku ulicach specjalne pasy ruchu dla rowerów. Powstały one m.in. na ul. Wileńskiej. Ale tu spośród 52 cyklistów zarejestrowanych podczas pomiarów, aż 27 zdecydowało się na niezgodną z przepisami jazdę po chodniku.
– Naszym zdaniem pokazuje to, że jest dużo osób, które boją się poruszać po jezdni. Obserwujemy to również na pasach na Nowym Świecie i Łęczyńskiej – przyznaje Krzysztof Kowalik z Porozumienia Rowerowego. – To duże pole do edukowania takich osób i przełamywania ich strachu.
Mimo to Kowalik broni rozwiązania, którym są pasy wydzielone w jezdni. – Można je łatwo wyznaczyć w wielu miejscach. Łatwiej, niż zbudować ścieżkę rowerową – mówi przedstawiciel Porozumienia Rowerowego. – W przyjętej strategii miasto planowało budować co rok 20 km ścieżek rowerowych. W tym roku powstać mają tylko 2 km i nie będą to żadne z tras opisanych w strategii.