Lubelskich klubów sportowych nie stać na wynajęcie najnowocześniejszej hali sportowej w mieście.
Za 180 zł za 45 min.
Po raz ostatni w dzień powszedni Globus zapełnił się pod koniec grudnia. Wtedy w hali działało jeszcze lodowisko. Między 11 listopada a 31 grudnia skorzystało z niego ponad 20 tys. lublinian. Potem ślizgawka została rozmrożona, a w hali rozłożono parkiet, na którym zaczęły grać piłkarki ręczne SPR Safo Lublin.
- Tyle że my trenujemy raz lub dwa razy dziennie, po półtorej albo dwie godziny - mówi Sabina Włodek, kapitan drużyny. - Łącznie zajmujemy więc halę maksymalnie na cztery godziny dziennie. Przez pozostałą część dnia Globus jest pusty. A szkoda.
Podobnie mówi Bogusław Trojan, prezes Lubelskiej Unii Sportu. - To nienormalne, żeby w tak pięknej i funkcjonalnej hali przez większość dnia nic się nie działo - podkreśla. - Nie dość, że miasto na tym nie zarabia, to jeszcze traci. Bo halę trzeba utrzymywać.
MOSiR postanowił to zmienić. - Zależy nam żeby w hali jak najwięcej się działo. I to przez cały dzień - mówi Mariusz Szmit, dyrektor ośrodka. - Dlatego chcemy umożliwić wynajem hali.
Na razie MOSiR zamierza wynajmować Globus od poniedziałku do piątku, między godz. 20.30 a 22. - Czekamy na zgłoszenia zorganizowanych grup albo firm, które zechcą udostępnić halę swoim pracownikom - wyjaśnia Szmit. - A ci będą mogli w znakomitych warunkach pograć w piłkę, siatkówkę czy koszykówkę.
Za wynajęcie hali na 45 minut trzeba zapłacić 180 zł. Dlaczego tak dużo? - Pamiętajmy, że uruchomienie Globusa na godzinę to naprawdę spore koszty. Ustaliliśmy cenę minimalną, która pokryje większość z nich - tłumaczy dyrektor.
To właśnie cena odstrasza od Globusa większość lubelskich klubów sportowych. Za dużo mniejsze pieniądze mogą wynająć halę MOSiR przy Al. Zygmuntowskich czy KUL przy al. Kraśnickiej.
- Dlatego szukamy innych rozwiązań na wykorzystanie tego obiektu - dodaje Szmit. - Jednym z nich może okazać się wynajmowanie prywatnym osobom. Jeśli będzie zainteresowanie, rozważymy udostępnienie hali też w innych godzinach, nie tylko wieczorami.