Rozpoczyna się kolejny etap budowy sieci ciepłowniczej przecinającej cenny przyrodniczo obszar dawnego poligonu na górkach czechowskich. Wczoraj zwożono tu rury, które mają dostarczać ciepło osiedlom po drugiej stronie ul. Poligonowej. Społecznicy boją się, że podczas prac mogą ucierpieć chronione chomiki.
Sieć przesyłowa budowana na zlecenie Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej ma zapewniać miejskie ogrzewanie blokom na os. Botanik, które dziś korzystają z indywidualnych kotłowni.
– Rurociąg o długości 427 m będzie budowany od komory znajdującej się w wąwozie aż do zachodniej strony ul. Poligonowej – informuje Teresa Stępniak-Romanek, rzeczniczka LPEC. Sieć ma być dociągnięta w okolice ul. Zielone Wzgórze.
Na teren budowy zwożony jest już sprzęt oraz materiały, wczoraj przyjechały rury. – Prace związane z wykopami rozpoczną się na początku przyszłego tygodnia – zapowiada rzeczniczka. – Zakończenie planowane jest na koniec września.
Pojawienie się na górkach ciężkiego sprzętu zaniepokoiło społeczników domagających się ochrony dawnego poligonu. Szczególnie martwią się o los chomików europejskich, zagrożonych wyginięciem zwierząt zamieszkujących teren górek.
– Wiadomo doskonale, że nawet na wierzchowinie, na której prowadzone są prace, było jeszcze w ubiegłym roku co najmniej sześć aktywnych norek. I co w związku z tym? Najwyraźniej nic – alarmują działacze stronie Górki Czechowskie Wietrznie Zielone na portalu Facebook.
LPEC zapewnia, że prace na górkach będą prowadzone pod nadzorem przyrodniczym, a na budowie przebywać ma dwóch inspektorów. – Jeden od fauny, drugi od flory – mówi Stępniak-Romanek. Budowę sieci mają też nadzorować archeolodzy, co ma związek z informacjami, że na terenie górek czechowskich mogą być pogrzebane ofiary masowych egzekucji z czasów II wojny światowej.
Według Instytutu Pamięci Narodowej w latach 1940-42 Niemcy przeprowadzili tu co najmniej sześć egzekucji. Dokładna liczba ofiar nie jest znana. Podczas ośmiu ekshumacji prowadzonych na przełomie 1947 i 1948 r. wydobyto 231 ciał, ale nie wiadomo, czy w ziemi nie znajduje się więcej szczątków ludzkich. Możliwe, że na górkach ukryte zostały też ciała ofiar zbrodni komunistycznych.
W razie znalezienia szczątków, prace mają być wstrzymane. Przypomnijmy, że podczas budowy poprzedniego odcinka sieci przez górki czechowskie spacerowicze znaleźli w wykopie fragmenty kości. Według IPN okazały się zbyt małe, by stwierdzić, czy są to kości ludzkie, czy zwierzęce.
Rozpoczynająca się teraz budowa ma być ostatnim etapem doprowadzania ciepłociągu w ten rejon Lublina. Prace zaczęły się w 2018 r. i sieć została już dociągnięta do części blokowisk. Niedługo do miejskiego ogrzewania podłączone mają być budynki w sąsiedztwie os. Nowy Ruczaj.