W Zalewie Zemborzyckim jest bardzo niski stan wody. Dzięki temu dało się zauważyć, że na dnie leży jakiś spory kamień. Okazało się, że to nagrobek z zachowanym napisem. Nagrobny pomnik na początku XX wieku stał na terenie niewielkiego cmentarza przy ul. Nowy Świat. Kto i dlaczego zatopił go kilka kilometrów dalej? Na razie nie wiadomo
- W płytkiej wodzie znajduje się płyta nagrobna, z której odczytać można kilka liter, w tym nazwisko „Vogel” – opowiada Paweł Małkowski, miłośnik historii, który opublikował w internecie film pokazujący znalezisko. – W pobliżu znajduje się kilka kamieni, które są najprawdopodobniej pozostałościami pomnika. Jeden z nich ma kształt zbliżony do trumny. Podobny znajduje się na cmentarzu przy ul. Lipowej.
Sprawa trafiła do Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków, które poinformowało Wydział Gospodarki Komunalnej UM, a ten z kolei - lubelskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Cmentarz wojenny
- Sprawami grobownictwa wojennego zajmą się właśnie te instytucje – tłumaczy Hubert Mącik, dyrektor Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków. - Chcemy żeby kamienne fragmenty nagrobka wydobyć i z powrotem przenieść na cmentarz przy ul. Nowy Świat, gdzie się wcześniej znajdował. Żeby to się stało, konieczne jest uzyskanie odpowiednich pozwoleń.
Specjaliści są pewni, że znaleziony nagrobek pochodzi z mało znanego cmentarza przy ul. Nowy Świat. W roku 1915 miały zostać pochowanych na jego terenie siostry miłosierdzia pracujące w szpitalach wojskowych oraz szpitalu epidemiologicznym.
- Lublin był wtedy centralnym zapleczem szpitalnictwa dla 4 i 5 armii austriackiej – wyjaśnia Grzegorz Sztal z Prywatnego Muzeum Historycznego „Znaki czasu”. - W tym czasie działały w Lublinie cztery wojskowe szpitale, ośrodek amputacyjny i szpital zakaźny.
- Zachowały się materiały archiwalne na temat cmentarza przy ul. Nowy Świat – opowiada Hubert Mącik. - Wiemy, że były pochowane tam m.in. dwie siostry miłosierdzia, które pracowały w szpitalu wojskowym. Na ich mogiłach stały takie właśnie kamienne nagrobki. Żołnierze mieli nagrobki w formie krzyży żeliwnych.
Schwester i wandale
Nagrobek jednej z sióstr z Nowego Światu znajduje się dziś na cmentarzu wojskowym przy ul. Białej. Trafił tam w latach 80 ubiegłego wieku, bo został znaleziony na Węglinie. To płyta schwester Helene Preibe, która zmarła w sierpniu 1915 r. Grób kolejnej siostry, Klary Geinitz zmarłej we wrześniu tego samego roku, znajdziemy przy ul. Nowy Świat.
- Informacja, że niemal identyczny nagrobek znajduje się gdzieś w zalewie pojawiła się w latach 90. ubiegłego wieku, kiedy także obniżono poziom wody – tłumaczy Mącik. - Pisał o tym w książce na temat cmentarzy z I wojny światowej w województwie lubelskim dr Marcin Dąbrowski. W jakich okolicznościach trafił do zalewu nikt nie wie. To jest zdumiewające, bo musiały trafić tam już po budowie akwenu. Gdyby znajdował się tam wcześniej na pewno zostałyby przeniesiony w inne miejsce.
Cmentarz przy Nowym Świecie był w pewnym momencie dosyć mocno zdewastowany. Być może elementy nagrobków zostały wywiezione właśnie wtedy.
Z mocno startego nagrobka znalezionego pod wodą można odczytać a raczej się domyślać napisu „schwester” – siostra oraz tego, że jej imię zaczynało się od litery H. Dobrze zachowało się za to nazwisko - Vogel.
- Wszystko to pokazuje jednoznacznie, że to osoba, która pracowała w szpitalu, gdzie zajmowała się rannymi i chorymi – uważa Mącik. – Chcemy żeby nagrobek wrócił na swoje miejsce. Mamy też pomysł, żeby uporządkować cmentarz. Teraz teren ten jest regularnie koszony i utrzymywany w czystości. Szykujemy się do szerszego działania. W planach jest m.in. otoczenie go odpowiednim ogrodzeniem stworzonym na podstawie zachowanych projektów.
Hermine miłosierdzia
Litera „H” na nagrobku pod woda to początek imienia Hermine. Hermine Vogel ze wschodniej Westfalii zmarła w Lublinie 23 sierpnia 1915 roku. Jej nazwisko i 260 innych niemieckich pielęgniarek, które zginęły w Wielkiej Wojnie troszcząc się o rannych i chorych można znaleźć na stronie im poświeconej. 1 sierpnia 1914 r. Niemiecki Czerwony Krzyż miał około 6000 wyszkolonych pielęgniarek, 1000 asystentek pielęgniarki i około 7000 pomocniczek. Kobiety, które zmarły w Lublinie – Helena Priebe z Gramenz, 9 wrzesnia 1915; Klara Geinitz z Rostock 24 września 1915 i siostra Hermina Vogel były jednymi z nich.
- Nie mamy czasu, żeby się zmęczyć, kiedy tak wielu czeka na naszą pomoc – pisała jedna z sióstr Czerwonego Krzyża w liście do domu. Wiele z nich nie wróciło z wojny. Co ciekawe, przy informacjach o siostrach zmarłych w Lublinie z powodu choroby jest adnotacja „żadnego znanego grobu”. Co nie jest prawdą
Cmentarz z ul. Nowy Świat
Pochówki prowadzono tu w sierpniu i wrześniu 1915 r. Taką lokalizację wybrano ze względu na sąsiedztwo szpitala wojskowego i koszar. Znajdować miało się na nim ponad 180 mogił: 161 żołnierzy niemieckich i niemieckich sióstr miłosierdzia, 21 żołnierzy carskich zmarłych w szpitalu. Cmentarz miał wielkość około 43 na 31 metrów i był otoczony kamiennym murem.
Dziś, oprócz kamiennych schodków, nie ma już śladu kaplicy, która też tam stała. Na terenie cmentarza oprócz mogił był także pomnik.
Podczas działań wojennych cmentarze powstawały masowo, w miejscach, w których żołnierze ginęli. Referaty grobownictwa wojennego zapisywały miejsca takich pochówków, w po przejściu frontu w latach 1916-1918 specjalnie powoływane w tym celu jednostki składające się z oficerów mających do pomocy jeńców rosyjskich odnajdowali je i przenosili szczątki na nowe duże nekropolie. Jednym z nich był cmentarz przy ul. Białej.
- Cmentarza przy ul. Nowy Świat nie przeniesiono, bo znajdował się blisko zespołu koszar. Był też już w jakimś stopniu urządzony – tłumaczy Mącik.
Wideo: Paweł z Lublina