Policjanci z Ryk ujęli 30-letniego mężczyznę, który groził podpaleniem XVIII-wiecznego modrzewiowego kościoła w gminie Ułęż. – Zatrzymany od kilku dni dzwonił do proboszcza z groźbami o podłożeniu ognia – mówi nadkomisarz Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji.
Funkcjonariusze ustalili, skąd dzwonił autor gróźb. W czwartek został zatrzymany. Wczoraj był przesłuchiwany w prokuraturze. Okazało się, że miał już konflikt z prawem. W ubiegłym roku był sprawcą fałszywego alarmu bombowego w łukowskim szpitalu.