że minister finansów zaliczył szpitale do firm prowadzących działalność gospodarczą. Natomiast samorządy, które ściągają podatki od nieruchomości, nałożyły na szpitale najwyższe stawki od 14 zł do 16,83 zł za mkw. zajmowanej powierzchni. Wczoraj pisaliśmy o szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie, który odwołał się w tej sprawie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Lublinie. Niestety, SKO wydało decyzję podtrzymującą stanowisko Urzędu Miejskiego w Lublinie. – Wiążące dla nas jest orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego zaliczające placówki medyczne do podmiotów gospodarczych – mówi Jan Miączewski, wiceprezes SKO. W ślad za szpitalem przy al. Kraśnickiej poszły, lub mają taki zamiar, inne. – Chcemy się odwołać – zapowiada Elżbieta Myszala, dyr. ds. ekonomicznych szpitala im. Jana Bożego w Lublinie. – Nie stać nas na zapłacenie 800 tys. zł plus odsetki. Nie mamy na leki, energię, ogrzewanie. Edward Lewczuk, dyr. Szpitala Neuropsychiatrycznego w Abramowicach do SKO już się odwołał, ale z negatywnym skutkiem. – To katastrofa – mówi. – Tylko za trzy ostatnie lata musimy zapłacić 1,2 mln zł. Zwracałem się do przewodniczącej Rady Miejskiej i prezydenta miasta, aby w ogóle zwolnili służbę zdrowia z tego podatku. Prezydent odparł, że jemu też są potrzebne pieniądze na finansowanie wielu zadań.