Dziś miałby ok. 90 lat i z pewnością byłby chodzącą lekcją historii. Henio Żytomirski. Był radosnym sześciolatkiem, biegał i skakał a koledzy go uwielbiali. Gdy przyszła wojna, właśnie tego roku chłopiec miał iść pierwszy raz do szkoły.
W roku 1941 Henio wraz z rodziną musiał przenieść się z domu przy ul. Szewskiej 3 do lubelskiego getta na ul. Królewską. Wiosną 1942 roku, gdy rozpoczęła się akcja „Reinhardt”, chłopiec podzielił los tysięcy lubelskich Żydów. Gdzie zginął, nie ma pewności, ale można podejrzewać, że został zamordowany w Obozie Koncentracyjnym na Majdanku. Tak jak 43 tysiące innych ofiar zagłady.
Henio jest wyjątkowy, znane jest jego imię, pochodzenie, rodzina i pewna część historii. Dziecko z Lublina stało się symbolem tysięcy zabitych w obozach zagłady. Lublinianie jak co roku uczcili jego pamięć 19 kwietnia, w Dzień Pamięci o Holokauście i Przeciwdziałaniu Zbrodniom Przeciwko Ludzkości, pisząc już tradycyjne „Listy do Henia”.
>>Żonkile dla mieszkańców Lublina<<
– Żonkile to symbol pamięci. Wywodzi się on od gestu Marka Edelmana, który po wojnie składał właśnie te kwiaty pod pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie jako symbol pamięci. Teatr NN również włącza się do akcji organizowanej przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, by obchodzić ten dzień również w Lublinie - mówi Weronika Rechul, rzeczniczka Ośrodka Brama Grodzka Teatr NN. I dodaje – W „Listach do Henia” możemy napisać wszystko, od opowieści naszej historii, poprzez historię naszej miejscowości lub po prostu nasze osobiste przemyślenia.
Weronika przyszła napisać list, bo postanowiła w ten sposób upamiętnić postać Henryka Żytomirskiego. Jego historia głęboko poruszyła młodą dziewczynę. W swoim liście opisała współczesność, możliwości jakie obecnie mają młodzi ludzie, a jakich kiedyś dzieci nie miały. Nie zabrakło również podziękowań oraz zapewnienia, że pamięć o Heniu nie zginie.