Andoria-Mot twierdzi, że wolno jej produkować samochody Honker tylko do września. Tymczasem wygrała przetarg na dostawę w ciągu dwóch lat 2 tysięcy tych aut dla irackiej armii. Do praw produkcji przyznaje się też spółka Intrall Polska.
Nie tylko ona przyznaje się do praw produkcji. – Od 1 lutego syndyk użyczył nam czasowo praw do produkcji honkera. Na razie do Intrallu nie zgłosił się nikt z ofertą realizacji kontraktu dla Iraku – mówi Piotr Rybak, członek zarządu spółki Intrall.
Jak to możliwe? Leszek Liszcz, syndyk masy upadłości DMP, przed bankructwem producenta lublina i honkera, nie znalazł wczoraj czasu na rozmowę z Dziennikiem.
– Do końca września mamy prawa do honkera – twierdzi Tadeusz Starowicz, prezes Andoria-Mot. – Intrall bez nas nie może produkować tego auta, a my bez Intrallu nie zrealizujemy kontraktu. Trzeba się dogadać.
Andoria studzi nadzieje na nowe miejsca pracy przy realizacji kontraktu dla Iraku. – Nie rozbudzajmy nadziei. Musimy się najpierw dogadać w kwestii produkcji aut – dodaje Leszek Targosz, rzecznik prasowy Andorii-Mot.
Andoria zgłosiła ofertę dostaw do Iraku jeszcze w minionym roku. W tym czasie przegrała jednak przetarg na prawa do produkcji lublina3. Wygrali Rosjanie z Intrallu. Oba projekty są ściśle związane. Honker jest produkowany na tej samej linii produkcyjnej co lublin3. W tej chwili na mocy porozumienia z Rosjanami produkcję honkera zleca Rosjanom Andoria. – Nie będziemy komentować sprawy kontraktu – mówi Piotr Rybak, członek zarządu spółki Intrall.