Zatrzymani byli pośrednikami pomiędzy zdającymi egzamin a egzaminatorami Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie. Marek K. pracował jako instruktor w szkole nauki jazdy. - Jest podejrzany o obiecywanie dwóm kursantom, że za odpowiednią opłatą może załatwić zdanie egzaminu - mówi Andrzej Jeżyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Stawka wynosiła tysiąc złotych. Prokuratura zebrała dowody, że mężczyzna dwukrotnie przekazał pieniądze egzaminatorowi. Pośrednictwa w załatwianiu egzaminów podejmowali się też Andrzej C. i Zbigniew K.
Marek K. będzie odpowiadał z wolnej stopy. Prokuratorzy chcieli, by sąd aresztował dwóch pozostałych mężczyzn. Wczoraj sąd zastosował wobec nich poręczenie majątkowe.
Śledztwo dotyczące korupcji w lubelskim WORD prokuratura prowadzi od jesieni. Za kratki trafił wówczas egzaminator. Podczas zatrzymania policjanci znaleźli przy nim notes z zapiskami. - Na ich podstawie ustaliliśmy, kto, kiedy i ile brał w łapę - zdradził nam jeden z funkcjonariuszy. - Dotrzemy i do pozostałych łapówkarzy. To kwestia czasu.
Od września policjanci "studiowali” notatnik zatrzymanego egzaminatora. - Musieliśmy dotrzeć do kursantów, którzy wręczali łapówkę - mówi jeden z funkcjonariuszy. - W końcu udało się. Kilku z nich się przyznało, komu i ile dali w łapę za egzamin.