Lubelski Instytut Pamięci Narodowej oskarżył Zdzisława N., stalinowskiego śledczego o bezprawne aresztowanie w 1945 roku żołnierza AK.
Pod koniec czerwca 1945 roku do więzienia UB w Lublinie został przywieziony Wincenty G., było żołniez AK. Mężczyzna był członkiem leśnego oddziału od 1943 roku. W 1944, po wkroczeniu Armii Czerwonej, złożył broń. Wrócił do domu.
Początkowo nie był represjonowany. Na poczatku czerwca 1945 roku przyszło po niego UB. Mężczyzna najpierw trafił do więzienia we Włodanie. Był tam bity. Nie przedstawiono mu żadnych zarzutów, nikt nie wydał decyzji o aresztowaniu.
Zrobił to dopiero Zdzisław N., śledczy z UB w Lublinie. Decyzja była bezprawna, bo nawet Wincenty G. już 16 dni przebywał bez aresztwania w więzieniu. Po takim czasie powinien zostać zwolniony. Zdzisław N. napisał akt oskarżenia. Były żołnierz AK został skazany na 11 lat więzienia. Objęła go jednak amnestia i szybko wyszedł na wolność.
Zdzisław N. tłumaczył się na przesłuchaniu, że w 1945 roku był niedoświadczonym funkcjonariuszem UB. Podpisywał dokumenty, które podsuwali mu zwierzchnicy m.in. Adam Humer, naczelnik wydziału śledczego lubelskiego UB, zbrodniarz stalinowski, skazany za torturowanie żołnierzy poziemia antykomunistycznego.