Za miesiąc poznamy dwie koncepcje przebudowy pl. Litewskiego. Wiemy, jakie zmiany czekają
to miejsce.
Konsorcjum wygrało w ogłoszonym przez Ratusz postępowaniu mającym wyłonić projektanta. Dostanie blisko 400 tys. zł zapłaty. Za miesiąc ma pokazać dwie koncepcje, które trafią do konsultacji z mieszkańcami. Za pół roku przedstawi gotowy projekt i na jego podstawie do września 2014 r. plac ma być przebudowany.
Zielono nam
– Chcemy, żeby było jak najwięcej zieleni. Przed pałacami powinny zostać zachowane przestrzenie ogrodowe, które należy powiązać z pomnikami – mówi Ciepliński. Właśnie dlatego z osi łączącej gmach Wydziału Politologii UMCS i pomnik Unii Lubelskiej zniknąć ma stacja meteorologiczna. Nie wiadomo jeszcze, gdzie dokładnie trafi, wiadomo za to, że lokalizacja zostanie wybrana w porozumieniu z uczelnią, do której stacja należy.
W jak największym stopniu zachowane mają być rosnące już na placu drzewa. – Jeśli specjaliści zakwalifikują któreś z nich do wycinki, to oczywiście będziemy je wycinać, ale będziemy chcieli zastąpić je nowymi nasadzeniami. Nie powinny to być jednak młode sadzonki, ale duże drzewa.
Przed zajmowanymi przez UMCS pałacami mają się znaleźć zieleńce. Tak, by budynki zyskały oprawę i nie były już posadowione praktycznie na krawężniku jezdni.
Ogrodowa część placu ma być miejscem wypoczynku dla wszystkich grup wiekowych. Starsi będą mogli odpocząć na ławce, młodsi biwakować na trawnikach. Odpoczynek na trawie ma być możliwy wszędzie tam, gdzie nie będzie to w sposób oczywisty niestosowne. Powstać ma też psia toaleta: ogrodzona, z podajnikiem torebek na odchody i pojemnikami do ich wyrzucania. Toaleta dla ludzi będzie tu, gdzie jest, ale ma być zbudowana od nowa i również będzie podziemna. Niepełnosprawni dostaną się do niej windą.
Fontanna, fontanna, fontanna…
W nowej koncepcji możemy spodziewać się co najmniej trzech elementów wodnych. Mowa jest o kaskadzie, klasycznej fontannie i jeszcze jednej, bardziej zautomatyzowanej. – Nie należy się spodziewać fontanny, która gra, śpiewa i robi watę cukrową, bo nie jest ona głównym elementem placu – mówi Ciepliński. Niewykluczone, że czwarty, mniejszy akcent wodny znajdzie się na tyłach pomnika Unii Lubelskiej skomponowany np. z kwiecistym klombem.
Pomniki do korekty
Będą korekty ustawienia pomników (nie dotyczy to pomnika Unii Lubelskiej), zwłaszcza Konstytucji 3 Maja i Nieznanego Żołnierza. – Chcemy je połączyć – mówi Jacek Ciepliński. – To nie jest nowy pomysł, taka koncepcja istniała już przed wojną. Mógłby to być jeden organizm wyeksponowany na tle żywopłotu. Oczywiście będziemy wszystko to uzgadniać z organizacjami kombatanckimi i związanymi z ochroną miejsc pamięci narodowej. Teraz pomniki na placu są ustawione w patologiczny sposób, a przecież nie powinno się ich stawiać byle gdzie, tylko w przemyślanych, skomponowanych miejscach.
Spacer z górnej półki
Nie będzie rewolucji, jeśli chodzi o przebieg dróg dla pieszych. Nie czeka nas zatem powtórka z tego, co stało się na skwerze przy Centrum Kultury noszącym obecnie imię Lecha Kaczyńskiego. Wcześniej plac na skos przecinała alejka służąca pieszym do przejścia od ul. Kołłątaja do Okopowej, teraz jest tu sieć prostopadłych chodników. – Nie będziemy budować wymysłów w poprzek przyzwyczajeń lublinian – zapewnia architekt.
Zamiast po spękanym, pofałdowanym asfalcie i chwiejących się płytach chodnikowych będziemy stąpać po wysokiej jakości kamiennych nawierzchniach. – Plac będzie wyłożony materiałami z najwyższej półki – deklaruje Ciepliński. Zapowiada różne rodzaje nawierzchni. W części frontowej, reprezentacyjnej znajdą się duże, kamienne płyty. Przebieg zamkniętej i zamienionej w deptak jezdni Krakowskiego Przedmieścia zostanie zaznaczony innym rodzajem nawierzchni, a wzdłuż jej boków znajdą się parkingi dla rowerów.
Dalsza część placu zostanie wyłożona kamiennym brukiem. Będzie gładki, bez wybrzuszeń i z takimi spoinami, które nie będą uciążliwe dla pań na szpilkach. Wykorzystana zostanie istniejąca kostka bazaltowa: ta, która już teraz jest na powierzchni i ta, która prawdopodobnie skryta jest pod asfaltem jezdni wzdłuż Poczty Głównej.
Gdzie na imprezę
Zgodnie z wymogami Urzędu Miasta w kilku punktach placu powstaną przyłącza dla organizacji imprez. W specjalnych studzienkach znajdą się zakończenia instalacji elektrycznych, wytypowane będą miejsca do montowania scen. Ma być ich kilka, tak by stworzyć miejsca zarówno dla dużych, jak i dla małych występów.
Teraz wystawy plenerowe instalowane są zazwyczaj na górnym poziomie placu, w okolicach Baobabu. Po zmianach mają trafić w miejsce zajmowane obecnie przez plac zabaw, którego nie zobaczymy już w obecnej formie. Atrakcje dla dzieci mają być rozproszone po całym obszarze. W miejscu ogródka jordanowskiego ma być przestrzeń dla wystaw, pokazów tańca, czy zajęć plastycznych pod gołym niebem.
Nie tylko Litewski
Architekci mają też zawrzeć w swym projekcie przebudowę pobliskiego pl. Krąpca. Mowa jest o miejscu na spotkania plenerowe, uporządkowaniu zieleni, m.in. poprzez nasadzenie szpalerów drzew. Miejsce to ma mieć charakter ogrodu pałacowego.
Czego na placu nie będzie
– Żałujemy bardzo, że nie udało się przekonać miasta do pomysłu na wykorzystanie ruin po cerkwi prawosławnej. Pozostały tu jej piwnice i z tego, co udało nam się znaleźć w Archiwum Państwowym mają około 5 m głębokości. Byłaby to wspaniała okazja, żeby zaistniał pod placem obiekt muzealny. Pomysł niestety został odrzucony – mówi Ciepliński. Koncepcja zakładała połączenie tych piwnic z… fontanną. Jej dno byłoby jednocześnie świetlikiem w stropie podziemnego muzeum.