W sobotni wieczór w Muzeum Wsi Lubelskiej odbyła się kolejna wakacyjna potańcówka. Przedwojenne szlagiery tłumom bawiącym się na parkiecie do północy serwowała Maciejowa Kapela.
W świetle lampionów, w rytm przedwojennej nuty wirowały setki osób zakochanych w muzyce, tańcu i dobrej zabawie. Pięknie ubrane panie, przystojni panowie tańczyli polkę czy walczyka, zawsze śmiejąc się od ucha do ucha.
- Dziadek z babcią nigdy się tak nie bawili. Zachowują się jak nastolatki. To miłe i zaskakujące. Nie chciałem iść, myślałem, że to impreza dla boomerów. Głupio się przyznać, ale podoba mi się. Jest klimacik, muza jest fajna i tańczyć się można nauczyć- mówi siedemnastoletni Jakub.
Wydarzenie było okazją do podróży w czasie na przedwojenną prowincję. Wybrzmiały mazurki, oberki, tanga, walczyki i fokstroty. Bawiącym się gościom przygrywała Maciejowa Kapela, która serwowała ucztę dla ucha nawet tym, którzy machali tylko nóżką w rytm starych piosenek.
>>> Kultowe potańcówki w skansenie wróciły. Na parkiecie tłumy <<<
- Świetna zabawa. Po ostatniej potańcówce nogi bolały mnie trzy dni. Tym razem nie będzie lepiej. Uwielbiamy tu przychodzić. W mieście powinno być więcej takich potańcówek, człowiek znowu czuje, że żyje- opowiada pani Małgorzata.
Podczas całego wydarzenia czynna była Karczma Kocanka, która zadbała o orzeźwiające napoje oraz pyszne dania.
Uczestnicy mogli uwiecznić ten wieczór, korzystając z przygotowanego przez organizatorów fotokącika. Koszt uczestnictwa w potańcówce to 30 złotych.