Aż 2600 mieszkańców podpisało się pod pierwszym w Lublinie obywatelskim projektem uchwały.
- Skąd my się mamy znać na wszystkim? Jesteśmy zwykłymi ludźmi - oburza się Magdalena Kowal, reprezentująca 2600 mieszkańców, którzy podpisali się pod obywatelskim projektem uchwały. - Wcale nie chcemy uprawiać pieniactwa. Tylko urzędnicy nie chcą nam pomóc.
Mieszkańcy Kośminka jako pierwsi skorzystali z możliwości, którą dała im zaproponowana przez Dziennik Wschodni, a przyjęta przez radnych, poprawka w statucie miasta. Po naszych staraniach mieszkańcy Lublina dostali prawo samodzielnego przygotowywania projektów uchwał Rady Miasta. Wystarczy zebrać 1000 podpisów, by radni musieli zająć się projektem w ciągu trzech miesięcy.
Autorzy pierwszego takiego projektu chcą, by miasto odstąpiło od budowy bloku z mieszkaniami komunalnymi na terenie po dawnych warsztatach samochodówki przy ul. Sulisławickiej i domagają się budowy w tym miejscu domu kultury i obiektów sportowych. Dokument złożyli już 11 lipca, ale do tej pory żaden z magistrackich prawników nie zbadał, czy obywatelski projekt uchwały jest zgodny z przepisami.
- Kiedy mieszkańcy przynieśli swój projekt do Ratusza byli zapewniani, że wszelkie prawne aspekty ich uchwały zostaną dokładnie zbadane - podkreśla Jacek Krzyżanowski, przewodniczący rady dzielnicy Kośminek.
- My przekazaliśmy projekt do prezydenta z prośbą o jego zaopiniowanie - informuje Rafał Dziekanowski, zastępca dyrektora Biura Rady Miasta.
Opinii nadal nie ma, a radni mają wątpliwości, czy jeśli przyjmą uchwałę, nie zostanie ona uchylona przez wojewodę. - W projekcie są błędy i nieścisłości - mówi Krzysztof Siczek, radny PiS.
- Po co my mamy w Ratuszu szesnastu radców prawnych, skoro od lipca nie byli w stanie wydać żadnej opinii? - zastanawia się Monika Wac, radna lewicy. - Skoro daliśmy mieszkańcom inicjatywę uchwałodawczą, to powinniśmy dołożyć wszelkich starań, żeby uchwała była zgodna z prawem. Ludzie nie muszą się znać na przepisach.
- Opinia pojawiła się 29 sierpnia. Trafiła już do prezydenta, ale nie została jeszcze przekazana radnym. Wynika z niej, że projekt wymaga wielu poprawek - mówi Iwona Blajerska, rzecznik prezydenta miasta.
Radni mają zasugerować autorom obywatelskiego projektu, by wycofali go z dzisiejszych obrad i po naniesieniu poprawek skierowali na następną sesję Rady Miasta.