Poważnie utrudniony jest przejazd tranzytową trasą przez Lublin. W piątek drogowcy zamknęli jedną jezdnię al. Solidarności. Ruch w obu kierunkach odbywa się drugą jezdnią. Tworzą się duże korki.
Al. Solidarności to jedna z głównych arterii Lublina, znajduje się w ciągu dróg krajowych nr 12 i 17. Zamknięta jest jezdnia prowadząca od Zamku na Czechów między PZMot, a stacją paliw BP. Powodem jest rozpoczynający się właśnie kolejny etap przebudowy skrzyżowania al. Solidarności z ul. Dolną 3 Maja i Prusa.
Problemy pojawiły się już w piątek rano. Przed godz. 10 korek w stronę Zamku zaczynał się koło wiaduktu Poniatowskiego. Dalej część kierowców próbowała ewakuować się do centrum przez Lubomelską i Wieniawską zamieniając je w jeden wielki korek. Wcześniej mogliby uciekać "ślimakiem” do Wiaduktu Poniatowskiego w stronę ul. Popiełuszki, ale stał tu zakaz ruchu. Stał tu, bo robotnicy musieli usunąć awarię. Dziś zakazu ma już nie być.
W południe sznur aut jadących w stronę Czechowa zaczynał się przy Zamku. Około godz. 15 z tej strony było już nieco lepiej. Poza tym, niemała część kierowców zmierzających w stronę Warszawy, widząc korek, mimo zakazu zawracała na skrzyżowaniu z ul. Wodopojną. Pozytywnym zaskoczeniem było to, że w miejscach, gdzie samochody muszą z dwóch pasów zjechać na jeden, kierowcy wzajemnie wpuszczali się na właściwy pas.
– Prosimy, by kierowcy jadący do centrum próbowali wykorzystać inne trasy – radzi Alina Zalewska z Zarządu Dróg i Mostów. – Można wiaduktem Poniatowskiego dostać się na al. Smorawińskiego, a dalej na Andersa. Na Smorawińskiego można dojechać też przez al. Kompozytorów Polskich – dodaje. Niektórzy próbowali też objazdu przez Chodźki, Jaczewskiego, Biernackiego i Probostwo.
Jeszcze większe problemy były w piątek na ul. Lubartowskiej między Spółdzielczości Pracy a al. Solidarności. Kierowcy musieli tu stać w długich korkach. Tu powód był utrudnień inny: roboty na rondzie przy cerkwi.