Zaczął się nabór pomysłów na atrakcje przyszłorocznej Nocy Kultury. Swoją propozycję może zgłosić dosłownie każdy, nawet pojedynczy mieszkaniec, niekoniecznie pełnoletni. Jedyne, co trzeba, to wpisać się w jedną z sześciu kategorii. Warto też pofantazjować o przyszłości i poszperać nieco w książkach Olgi Tokarczuk.
Przyszłoroczna Noc Kultury (6/7 czerwca) będzie już czternastą taką imprezą, tym razem odbędzie się pod hasłem „Miastoczułość”.
Wiele atrakcji zapewnią instytucje kultury i uznani artyści, ale sporą część, niczym na składkową domówkę, mogą przynieść sami mieszkańcy. Właśnie zaczyna się ustalanie tego, co kto może przynieść. Propozycje od wszystkich chętnych zbiorą i ocenią Warsztaty Kultury.
Pomysłowi na start!
We wtorek został ogłoszony otwarty nabór pomysłów na wydarzenia i inne atrakcje. Każdy zgłaszający powinien zaszufladkować swoją propozycję w jednej z sześciu kategorii.
Nowością jest kategoria *„mobilność”. – Czyli wydarzenia, które się poruszają, będą chodzić, biegać, maszerować lub jeździć uliczkami Lublina – wyjaśnia Joanna Wawiórka-Kamieniecka, zawiadująca Nocą Kultury.
Wśród sześciu szufladek nie mogło zabraknąć tej na *występy muzyczne, ale tym razem przyjmowane będą do niej wyłącznie zgłoszenia od artystów gotowych grać bez nagłośnienia. – Scenę można postawić w niewielu miejscach, a zależy nam na wypełnieniu muzyką różnych zakamarków – tłumaczy Paulina Skipirzepa-Kamińska z Warsztatów Kultury. Artyści nie mogą też liczyć na honoraria.
Kolejne kategorie to: * eksperyment miejski, * instalacje artystyczne oraz * pokazy (m.in. dla teatrów, tancerzy, poetów, czy iluzjonistów). Ostatnia szufladka nazywa się niezmiennie * Noc Kultury w siedzibie organizatora i jest przeznaczona dla tych, którzy są gotowi ugościć festiwal w swoich progach.
Jak można się zgłosić
Zgłoszenia będą przyjmowane do 10 stycznia, wyłącznie przez internetowy formularz dostępny na stronie nockultury.pl. – Trzeba przede wszystkim przedstawić pomysł na to, co chcemy zrobić. To, gdzie dokładnie i w jaki sposób on zostanie zrealizowany, to często kwestia późniejszych ustaleń i dogadania się – podkreśla Skipirzepa-Kamińska.
Autorzy pomysłów nie muszą się wcale głowić nad wyliczeniem kosztów organizacji wydarzenia, które proponują. – W formularzu nie ma pytań o budżet. Ale warto pamiętać, że nie będziemy finansować drogich propozycji, bo nas na to nie stać – zastrzega rzeczniczka Nocy Kultury. – Chcemy działać zgodnie z ekologią, wykorzystywać do prac materiały ekologiczne lub z recyklingu. Na pewno nie będziemy wspierać kupowania plastiku do budowy instalacji artystycznych.
Po 1 lutego autorzy wszystkich zgłoszonych pomysłów mają dostać informację o tym, czy ich propozycja zostanie uwzględniona w programie Nocy Kultury. Jakie są na to szanse? – Z reguły realizowanych jest około 90 proc. zgłoszonych nam propozycji – dodaje Skipirzepa-Kamińska.
Co docenią przy ocenie
* Refleksję nad tym, co stanie się potem z użytymi materiałami i wykorzystanie surowców z recyklingu. * Odniesienia do historii i tradycji Lublina. * Próby wyobrażenia sobie miasta i jego mieszkańców za 10, 20 lub 30 lat. * Kreatywność, nieszablonowe współprace, niecodzienne lokalizacje, niestandardowe pomysły. * Interakcję z widzami, próbę zaangażowania ich do czegoś więcej, niż tylko bierna obserwacja. * Inspiracje literackie, szczególnie prozą noblistki Olgi Tokarczuk.