Ubrania, żelazka, stare magnetofony i zabawki – to wszystko można było wymienić podczas niedzielnego TuTargu. Coś dla siebie znaleźli też miłośnicy ekologicznych produktów i lokalnej żywności. Zaczęto też organizować kooperatywę spożywczą.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Fundacja Słoneczny Pokój wymienialnię prowadzi już od dwóch lat. – Pogubiłam się już w rachunkach i nie pamiętam dokładnie, który to już raz – śmieje się Sylwia Janasz z Fundacji Słoneczny Pokój.
Zainteresowanie z imprezy na imprezę staje się coraz większe. Przychodzi coraz więcej osób.
– To bardzo fajny pomysł – uważa Mira Kowalik, która przyniosła kilka płaszczy. Jak mówi, już z nich wyrosła. – Jeszcze nie wiem, co wezmę zamiast. Może nic. Ważne, że zostawię je w dobrym miejscu. Są mało używane więc komuś się na pewno spodobają.
Tomek przyprowadził swoją dziewczynę. Przynieśli komplet talerzyków. W zamian zabrali jeden z płaszczy. Ewelina cieszy się, bo wygląda w nim jakby był skrojony na miarę. W specjalnie przygotowanym na wymianę pokoju czeka jeszcze wiele rzeczy. Żelazko, stare magnetofony, ubrania… Wybór jest ogromny.
– Oprócz tego można kupić u nas lokalną żywność, czy rękodzieło. Wiele osób szuka takich rzeczy. Można też włączyć się do akcji „Food not bombs”. Idea jest prosta. Ktoś zabiera wybrane produkty, np. specjalnie przygotowane pierniczki i zostawia pieniądze. Tyle ile może i uważa za słuszne – opowiada Janasz. – Gotówka przeznaczona zostanie na przygotowanie posiłków dla najbiedniejszych mieszkańców miasta. Rozdawane są one w każdą sobotę przed Bramą Krakowską.
Dzięki Fundacji Słoneczny Pokój w Lublinie ma też szansę rozpocząć działalność pierwsza kooperatywa spożywcza.
– Pomysł jest prosty. Ponieważ żywność ekologiczna jest droga, chcemy skupić jak najwięcej osób zainteresowanych tańszym jej pozyskiwaniem. Raz w tygodniu drogą mailową mogliby oni składać zamówienia na potrzebne im towary. Myślę nie tylko o płodach rolnych, ale i produktach z dużych hurtowni. Dzięki zamawianiu większej partii towaru moglibyśmy otrzymywać spore ulgi – opowiada Sylwia Janasz.
Chętni przystąpieniem do kooperatywy powinni kontaktować się z fundacją za pośrednictwem Facebooka.