Ponad połowa wszystkich bezrobotnych w naszym województwie ma mniej niż 34 lata. W tej niechlubnej statystyce jesteśmy krajowym liderem.
– Już trzeci raz rejestruję się w urzędzie pracy – mówi Bartłomiej Michałowski, absolwent administracji w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie, którego spotkaliśmy wczoraj pod lubelskim pośredniakiem. Bartek szuka pracy ponad rok. – Byłem na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych, ale nic z tego nie wyszło. Może dlatego, że było bardzo dużo chętnych – zastanawia się. Na koniec ubiegłego roku w urzędach pracy w naszym regionie zarejestrowanych było ponad 122 tys. bezrobotnych. Aż 41 tys. to ludzie między 25 a 34 rokiem życia. Kolejnych 29 tys. nie skończyło 24 lat. Oznacza to, że ponad 57 proc. bezrobotnych w naszym województwie to młodzi ludzie. Równie źle w statystykach wypada Małopolska (56 proc.) i świętokrzyskie (54 proc.). Najniższy wskaźnik zanotowano w Dolnośląskiem – 45 procent. – Taką tendencję obserwujemy od pięciu lat. To bardzo niekorzystne, bo właśnie ludzie w tym wieku są najbardziej produktywni – mówi Andrzej Matacz, zastępca dyrektora Urzędu Statystycznego w Lublinie. – Co gorsza, mamy coraz więcej bezrobotnych z wyższym wykształceniem. W ubiegłym roku ta grupa powiększyła się o 2 tys. ludzi. – Lublin jest miastem ludzi młodych. Co roku lubelskie uczelnie opuszczają tysiące absolwentów. Stąd bezrobocie wśród młodych jest tak widoczne – komentuje Katarzyna Kępa, dyrektor Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie. Osoby z dyplomem wyższej uczelni to ponad 15 proc. wszystkich bezrobotnych w naszym regionie. Mniejsze kłopoty ze znalezieniem posady mają ludzie z wykształceniem średnim, ogólnokształcącym. – Codziennie po pomoc w znalezieniu pracy przychodzi do nas po kilku absolwentów – mówi Marzena Bichta, kierownik Biura Karier UMCS. – Wielu z nich od miesięcy jest bezrobotnych. I to zjawisko, niestety, pogłębia się. 8 tysięcy absolwentów co roku Każdego roku największą lubelską uczelnię kończy ok. 8 tys. młodych ludzi. To absolwenci m.in. prawa, ekonomii, psychologii, politologii. – Nie ma takiego kierunku, który daje pewność zatrudnienia – mówi Bichta. I dodaje: Jeśli średni okres poszukiwania pracy w Polsce to 9 miesięcy, to myślę, że u nas to 11 miesięcy. Taka jest specyfika naszego rynku. My nie stworzymy miejsc pracy, możemy jedynie prowadzić doradztwo zawodowe, pośrednictwo pracy, praktyki. I to robimy. – Mamy poważny problem społeczno-gospodarczy związany z bezrobociem młodych ludzi. I to wynika z twardych danych, a te nie kłamią i są zatrważające – ocenia Dariusz Jodłowski, prezes Związku Prywatnych Pracodawców Lubelszczyzny "Lewiatan”. – Sytuacja jest alarmująca, powinna się nią zająć nasza administracja samorządowa. Władze Lublina problem znają. I starają się go rozwiązać. – Przyciągnięcie inwestorów i stworzenie nowych miejsc pracy to priorytet w działaniach prezydenta – mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik lubelskiego ratusza. – W tym roku mamy już kilkaset nowych miejsc pracy, a będą kolejne. Ale trzeba też powiedzieć wyraźnie: do Lublina przyjeżdżają na studia tysiące młodych ludzi. Nie ma możliwości, żeby im wszystkim zapewnić pracę.
Jak długo szukasz pracy?
Zapytaliśmy młodych ludzi, których spotkaliśmy w Miejskim Urzędzie Pracy w Lublinie. Katarzyna Mazur wykształcenie średnie Na lubelskim rynku pracy jest tragedia. Szukam pracy już dwa lata. Nie tylko przez urząd, ale i na własną rękę, wysyłając CV do pracodawców. Niestety, najwyraźniej pracy dla sprzedawców nie ma. Karolina Hawryluk absolwentka pedagogiki na UMCS Szukam pracy od kiedy się obroniłam, czyli już osiem miesięcy. Niestety, o pracę w szkole czy przedszkolu jest bardzo trudno. W grupie 10 znajomych ze studiów tylko jedna koleżanka pracuje w zawodzie. Dlatego zaczęłam szukać także winnych branżach. Mateusz Gorczyca wykształcenie średnie Bez pracy jestem ok. 1,5 roku. Oczywiście nie polegam tylko na pomocy urzędu pracy. Wysyłam też mnóstwo maili do pracodawców, ale jak dotąd nic nie znalazłem. A naprawdę nie jestem wybredny. Mogę pracować w biurze jak i w fabryce. Grzegorz wykształcenie średnie Pracy szukam od kiedy wróciłem z zagranicy, czyli już około rok. Wysłałem wiele maili do pracodawców, ale na żaden nie dostałem odpowiedzi. Zależy mi na jakimś bardziej ambitnym i ciekawszym zajęciu niż praca fizyczna. Notowała Katarzyna Prus
Maciej Maniecki, prezes Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny
Z jednej strony mamy dużo wyższych uczelni i absolwentów, z drugiej bardzo słaby rynek pracy. Rozwiązaniem nie jest zmniejszenie liczby studentów, bo to nasza największa wartość, ale przyciągnięcie inwestorów i tworzenie miejsc pracy. Sądzę, że to najważniejszy problem, przed którym stoją dziś władze Lublina. Musimy też kształcić specjalistów pod kątem aktualnych wymogów rynku. Jeśli więc lubelskie stawia na energię odnawialną, czy gaz łupkowy, to powinna za tym iść oferta naszych uczelni. Najwięcej bezrobotnych do 34 roku życia Lublin – 5558 powiat lubelski – 2229 powiat kraśnicki – 2211 powiat bialski – 2152 powiat zamojski – 2147 powiat tomaszowski – 2030 *Dane Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie