Z początkiem przyszłego tygodnia na lubelskich kasztanowcach pojawią się lecznicze opaski. Mają chronić drzewa przed szrotówkiem. Magistrat szuka sponsorów, bo nie jest w stanie sfinansować całego leczenia.
Szrotówek to największy wróg kasztanowców. Niszczy liście i powoduje choroby, które prowadzą do obumierania drzew. By walczyć ze szkodnikiem, pnie okleja się specjalnymi opaskami. Każda nasączona jest trującą substancją. W Lublinie metoda stosowana jest z powodzeniem od siedmiu lat.
- W poniedziałek lub we wtorek na drzewach pojawią się pierwsze opaski - mówi Józef Wrona z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. - To najwyższy czas. Sprawdziliśmy pół miasta i okazało się, że szkodniki lada dzień się obudzą.
Z obserwacji przyrodników wynika, że inwazja szrotówka rozpoczyna się zwykle na LSM, Czubach i w rejonie al. Kraśnickiej. Tam też powinny pojawić się pierwsze opaski.
W miejskiej kasie nie ma pieniędzy na leczenie wszystkich drzew. Ratusz szuka więc sponsorów, którzy mogą zapłacić za opaski. - W poprzednich latach dominowały duże firmy. Sponsorowały po 100-200 drzew - dodaje Wrona. - Teraz mamy kryzys, więc przedsiębiorcy zredukowali wydatki. Liczymy na pomoc mieszkańców.
Ochrona jednego kasztanowca kosztuje ok. 40 zł. W zamian, na pniu drzewa umieszczana jest kartka z informacją o sponsorze. Zainteresowani powinni się zgłaszać do WOŚ magistratu. Wydział nie przyjmuje wpłat, a jedynie kontaktuje sponsora z firmą, która zajmuje się przyklejaniem opasek. Urzędnicy wskażą nam również drzewa, które czekają na sponsora.
- Najbardziej reprezentacyjne miejsca są już zajęte - mówi Wrona. - Drzewa w Ogrodzie Saskim chroni Lubzel i gazownia. Zajęte są również kasztanowce na placu Litewskim. Warto się rozejrzeć za kasztanowcami w swojej dzielnicy.
Naklejanie opasek potrwa ok. dwóch tygodni. Chętni do opieki nad drzewami powinni zgłosić się do magistratu najpóźniej we wtorek. Szczegółowych informacji można zasięgnąć pod numerem tel. (081) 466 26 30.