Kiedy siedział w więzieniu, brat związał się z jego żoną. Po wyjściu na wolność Łukasz Z. zaatakował więc mężczyznę siekierą. Trafił w głowę.
38-latek odpowiada teraz za usiłowanie zabójstwa. Jego proces rozpoczął się właśnie w Sądzie Okręgowym w Lublinie. Mężczyzna jest doskonale znany policjantom. Ostatnio odsiadywał wyrok za pobicie żony. Wyszedł na wolność jesienią 2019 r. Wrócił do dawnego mieszkania. Żona od dłuższego czasu spotykała się już jednak w z bratem Łukasza Z. Utrzymywali ten związek w tajemnicy. Mężczyzna podejrzewał ją o romans. Na tym tle dochodziło do awantur - ustalili śledczy.
Po jednej z takich kłótni mężczyzna wyprowadził się z domu. Jego żona wystąpiła o rozwód. Twierdziła, że mąż się nad nią znęcał. Bił, szarpał i kontrolował każdy krok kobiety. Ta była przerażona, bo Łukasz Z. był już karany za uszkodzenie ciała.
Wyprowadzka nie uspokoiła relacji między małżonkami. Oboje nie mogli się porozumieć, co do spłaty rat za meble. Łukasz Z. zapowiedział, że wróci do domu i je porąbie. W grudniu ubiegłego roku spełnił obietnicę. Uzbrojony w siekierę pojawił się przy ul. Garbarskiej. Wyważył drzwi i wszedł do mieszkania żony. Kobieta spała z jego bratem. Między mężczyznami doszło do walki. Łukasz Z. uderzył brata siekierą w czoło. Kiedy zorientował się, że mężczyzna mocno krwawi wyszedł z mieszkania. Krzyczał, że brat „zabrał mu rodzinę”. Ranny trafił do szpitala ze złamaną czaszką.
Łukasz Z. został zatrzymany przed blokiem, w którym doszło do awantury. Podczas późniejszego śledztwa nie przyznał się do usiłowania zabójstwa i znęcania się nad żoną. Grozi mu nawet dożywocie.
>>> Czytaj także: Po cichu ruszyły wypłaty dla artystów. Golcowie nie kryją rozczarowania